Kamil Grosicki zaliczył niedawno setny występ w reprezentacji Polski. W rozgrywkach Ekstraklasy, mimo słabej postawy całej drużyny, notuje rewelacyjne rezultaty. Wskazał na to w swoim materiale dziennikarz sportowy Tomasz Ćwiąkała.
– Kamil wciąż gra w Ekstraklasie i osiąga wręcz chore parametry. Nie chodzi mi o to, że w połowie listopada ma sześć goli i cztery asysty. To tak naprawdę mówi niewiele. W klasyfikacji „expected goals and assist”, które pokazują, do jakich sytuacji dochodzisz, ale też jakie sytuacje kreujesz „Grosik” jest absolutnym liderem z olbrzymią przewagą nad Mikaelem Ishakiem. Kamil Grosicki to dziś najlepszy kreator Ekstraklasy. Oddaje przy tym najwięcej strzałów, zalicza najwięcej dośrodkowań. Ten 37-latek miażdży niemal wszystkie ofensywne statystyki. Zaliczył przy tym 19 kluczowych podań i w tym oczywiście też jest liderem. Te parametry są niebywałe. Jeżeli tak ma wyglądać 37-letni piłkarz, to za chwilkę do Szczecina będą pielgrzymować naukowcy, żeby zbadać jego organizm. Kamil Grosicki jest absolutnym fenomenem – przyznał na swoim TikToku Ćwiąkała.
Sytuacja zrobiła się nerwowa
Właściciel klubu, Alex Haditaghi, zapowiedział publicznie, że Pogoń Szczecin będzie chciała przedłużyć kontrakt z Kamilem Grosickim.
– Na 100 procent przedłużymy umowę Kamila. Chciałbym, abyśmy się spotkali w okolicach świąt Bożego Narodzenia, aby to sfinalizować – powiedział Kanadyjczyk irańskiego pochodzenia na łamach portalu Goal.pl.
Jednak to również z wewnątrz klubu wypływały informacje o próbach wywierania presji, aby ograniczyć liczbę minut spędzanych przez Kamila Grosickiego na boisku. W ten sposób instruowani mieli być zarówno dziennikarze, jak i były trener Pogoni Szczecin Robert Kolendowicz. Sam Grosicki nie ukrywa, że również do niego docierały takie komentarze. Przyznał to w wywiadzie z Radosławem Majdanem dla Przeglądu Sportowego.
– Docierały do mnie takie sygnały. Czytałem różne wiadomości, że nowi właściciele mają plan, żeby klub rozwijał się pod względem promowania piłkarzy. Oczywiście to jest biznes. To jest piłka nożna. Tylko, że ja powiedziałem prezesom, że ja im w tym mogę pomóc. Na boisku. To ja mogę wypromować tych zawodników – skomentował Grosicki.
Grudzień będzie kluczowy
To właśnie w ostatnim miesiącu roku okaże się, czy Kamil Grosicki zostanie na następny sezon w Pogoni Szczecin. Sytuację reprezentanta Polski obserwują także inne kluby. Mimo 37 lat „Grosik” budzi zainteresowanie i ciekawość agentów oraz dyrektorów sportowych.
– Poruszymy ten temat w grudniu. Niech Kamil najpierw dogada się z właścicielami klubu, żeby określić się jasno, co do swoich zamiarów – mówi portalowi wSzczecinie.pl przedstawiciel ekstraklasowego klubu.
Kamil Grosicki wrócił do Pogoni Szczecin w 2021 roku. Od tego momentu udało się mu zdobyć brązowy medal mistrzostw Polski i dwukrotnie zagrać w finale Pucharu Polski. Niestety, zarówno dla samego piłkarza, jak i kibiców Dumy Pomorza, nie udało się zdobyć pierwszego w historii klubu trofeum.
Komentarze