Można powiedzieć, że gmach przy dzisiejszym pl. Armii Krajowej ma już 90 lat, gdyby tak wiek budynków liczyć od chwili rozpoczęcia ich budowy. Dokładnie 5 czerwca 1924 roku nastąpiło symboliczne wbicie pierwszej łopaty pod obecny Urząd Miasta Szczecina.
Obiekt wybudowano z przeznaczeniem na siedzibę ówczesnych władz Prowincji Pomorskiej. Prace wykonano zgodnie z projektem szczecińskiego architekta Georga Steinmetza z Charlottenburga, który przygotował również plany rozmieszczenia pomieszczeń w budynku oraz aranżację ich wnętrz.
Na granicy miejskiego gwaru i ciszy terenów zielonych
Cała inwestycja powstała na jednej z głównych osi widokowych miasta, o czym można się przekonać wyglądając przez środkowe okno z najważniejszego miejsca w całym gmachu, czyli gabinetu prezydenta albo znajdującej się nad nim zachowanej, oryginalnej biblioteki. Dojrzymy wówczas wieżę katedry, która leży idealnie w linii prostej od budynku magistratu. Można odnieść wrażenie jakby oba obiekty były połączone niewidzialną osią.
Neobarokowy gmach z reprezentacyjną fasadą zwróconą w kierunku południowo-wschodnim (w stronę dzisiejszego pl. Armii Krajowej) został wybudowany na działce, którą w kwietniu 1924 roku odkupiono od radcy handlowego Martina Quistorpa, syna znanego szczecińskiego filantropa i przedsiębiorcy Johannesa Quistorpa. O randze całego założenia świadczył również fakt, że mieściło się ono w bezpośrednim sąsiedztwie z terenami zielonymi, ówczesnym Parkiem Quistorpa, który powstał na terenach przekazanych miastu właśnie przez Johannesa.
Gotowy po 4 latach
Obiekt budowano w latach 1924 – 1927 w czterech etapach. Już w roku 1924 pojawił się środkowy, główny gmach wraz z dwoma przejazdami pod budynkiem, które pozwalały na bezpośrednią komunikację między częścią miejską i parkową. Rok później dobudowano skrzydło wschodnie, nazywane kasowym, ponieważ na jego parterze znajdowały się pomieszczenia biurowe, kasy i skarbiec. Natomiast w 1926 r. zakończono budowę skrzydła zachodniego z reprezentacyjnymi salami posiedzeń i uroczystości urzędowych Zarządu Prowincji i Sejmu Prowincjonalnego. Tę część nazywano skrzydłem wielkich sal i jeszcze przez chwilę będzie ona siedzibą Filharmonii Szczecińskiej. Następnie w 1927 r. dobudowano drugie skrzydło wschodnie za budynkiem kas, wykończono pomieszczenia gospodarcze i dziedziniec wewnętrzny.
Powrócił szpinakowy blask
Budynki ówczesnej siedziby władz Prowincji Pomorskiej zostały otoczone czworobocznym dziedzińcem, otwartym w stronę parku. Dodatkowy, wewnętrzny dziedziniec powstał po stronie wschodniej, na który również w tej chwili wstęp mają tylko pracownicy Urzędu. W środku głównego gmachu znajdowały się gabinety generalnego gubernatora, syndyka prowincji, głównego kanclerza, dyrektora urzędu i kierowników działów technicznych.
Na parterze mieściła się automatyczna centrala telefoniczna, a w piwnicach poza dużą kuchnią, obsługującą uroczystości organizowane w skrzydle wielkich sal, także kantyna dla urzędników. Na wyższe piętra prowadziła reprezentacyjna dwubiegowa klatka schodowa, której wnętrze wyłożone było okładziną z polerowanego trawertynu (jednym z rodzajów skały wapiennej).
Pierwotnie elewację budynku pokryto zielonym tynkiem o charakterystycznym chłodnym odcieniu. Stąd też przylgnęła do niego nazwa Szpinakowy Pałac (Spinattenpalast) albo Szpinakowy Dom (Spinatten Haus). Po wojnie w latach 60-tych XX wieku gmach został pokryty warstwą zaprawy cementowej, a jego szara barwa prędzej wprowadzała w stan przygnębienia niż zachwytu.
Od niedawna jednak, w wyniku zakończenia w 2013 r. pierwszego etapu prac remontowo-konserwatorskich, główna część gmachu Urzędu Miasta znów cieszy oko zielonym kolorem, a dzięki rozpoczynającemu się właśnie kolejnemu etapowi modernizacji budynku, oryginalną barwę elewacji zobaczymy także na skrzydle wschodnim i zachodnim od strony ul. Felczaka. Remont ma wykonać spółka KBI ze Stargardu Szczecińskiego.
Komentarze
2