“Lider grupy, do której zostałem wciągnięty, jest ze Szczecina”
– Serio myślicie że coś się uda odzyskać. Chyba nie bardzo zdajecie sobie sprawę jak działa piramida finansowa. To nie była żadna giełda. Nasze środki trafiały na różne portfele w różnych lokalizacjach – pisze na grupie “Poszkodowani TSQ Investment Group i Hellobit” na Facebooku pan Mariusz. Wspomina również o tym, że lider jednej z grup w pseudogiełdzie kryptowalut jest ze Szczecina: – Każdy wie że tam było centrum tego g**na i tam właśnie trafiła większość naszej kasy.
Facebookowa grupa dla poszkodowanych została założona 8 listopada, tuż po tym, gdy okazało się, że ludzie nie mogą wypłacić swoich środków finansowych, często bardzo dużych. W dniu pisania tego tekstu jest w niej 2,5 tys. członków.
“Giełda kryptowalut” Hellobit i powiązana z nią “grupa inwestycyjna” TSQ Investment działały na zasadzie poleceń. Obiecywały szybkie i duże zyski. Do Hellobit wpłacało się pieniądze, które – zmieniane na kryptowaluty – miały procentować.
W jaki sposób inwestycja miała się zwrócić? Między innymi dzięki poradom profesora Henry’ego Jonesa, fikcyjnego guru ekonomii, który komunikował się z osobami uczestniczącymi w projekcie na całym świecie (tylko poprzez wiadomości tekstowe). Jego wskazówki miały być wyjątkowo trafne. Nic w tym dziwnego, bo jak czytamy w drukowanym „Przewodniku dla początkujących TSQ Investment Group”: “Henry pracował w dużym banku inwestycyjnym na Wall Street oraz dużej firmie w Ameryce. (...) Dzięki połączeniu wiedzy z zakresu obliczeń kwantowych oraz prognozowania inwestycji w big data, Henry osiągnął wysoki poziom w handlu kontraktami kryptowalutowymi (...)”.
Grupy na Telegramie, wysokie nagrody pieniężne i zmienianie świata na lepsze
Informacje o projekcie rozchodziły się wirusowo, metodą poleceń lub marketingu szeptanego. Za wciąganie nowych osób uczestnicy otrzymywali wysokie nagrody płatne w dolarach amerykańskich. Niektórzy informowali, że po upływie tygodnia lub dwóch mogli wypłacić kwoty rzędu 50 tys. dolarów (do pewnego momentu mechanizm działał i można było dużo zyskać – to typowe dla piramid finansowych).
Istniały grupy na komunikatorze Telegram (obecnie są niemożliwe do wyszukania, prawdopodobnie zostały usunięte w momencie, gdy nastąpiły problemy z wypłatą środków), gdzie spotykali się uczestnicy, aby omawiać bieżące wpłaty i mechanizmy oraz wyjaśniać ewentualne wątpliwości. Na spotkaniach online mówiono o “zmienianiu świata na lepsze” dzięki środkom uzyskanym poprzez “inwestowanie”.
Ale spotkania były nie tylko online. Na jednym z przesłanych do naszej redakcji nagrań widać, jak członkowie zrzeszeni w TSQ Investment omawiają różne sprawy w lokalu na Rynku Siennym w Szczecinie i z uśmiechem machają do kamery. To było jeszcze zanim nastąpiły duże problemy z wypłatami.
“Welcome party” w Szczecinie, które przerodziło się w stypę
7 listopada w jednym ze szczecińskich lokali spotkały się osoby związane z TSQ i Hellobit. Impreza, nazwana “Welcome party”, przyciągnęła na miejsce ponad 100 osób (zainteresowanych wydarzeniem na Facebooku było nawet kilkaset). Na miejsce dotarli liczni szczecinianie, ale także ludzie z innych regionów Polski.
Szybko okazało się, że “Welcome party” przerodziło się w coś w rodzaju “Goodbye party”. W tym dniu na internetowych grupach zrzeszających uczestników pseudogiełdy pojawiły się informacje o braku możliwości wypłacania swoich środków.
Na spotkanie przyszedł także Tomasz Swaczyna, specjalista w dziedzinie blockchain i kryptowalut, a także biegły sądowy. Już wcześniej słyszał o Hellobit i wskazywał, że jest to scam, czyli oszustwo internetowe. Chciał na miejscu porozmawiać z ludźmi i dowiedzieć się, jak obecnie działa projekt.
– Nastroje były morowe. Uderzające jednak dla mnie było to, że większość tych ludzi miała świadomość, że była to piramida. Ale chcieli na tym zarobić. Liczyli że będzie to trwało jak najdłużej. Że wyciągną wkład i będą generowali z tego pieniądze, nie zważając na źródło ich pochodzenia – mówi Swaczyna, który od kilku dni na swoim prywatnym profilu na Facebooku mówi o upadku Hellobit / TSQ Investment i doradza osobom poszkodowanym. Przede wszystkim namawia do zgłaszania sprawy na policję.
– Organy ścigania mają wyspecjalizowane oprogramowanie do śledzenia przepływów pieniędzy. Jeśli policja szybko ustali, gdzie są środki, to jest szansa na ich zablokowanie lub śledzenie transferów po sieci blockchain. Być może część pieniędzy uda się odzyskać – podkreśla ekspert.
Droga do Polski i Szczecina: “Prawdopodobnie zaczęło się od osoby związanej ze środowiskiem ezoterycznym”
– Prawdopodobnie zaszczepienie pomysłu Hellobit / TSQ Investment w Polsce zaczęło się od osoby związanej ze środowiskiem ezoterycznym ze wschodniego rejonu województwa zachodniopomorskiego – mówi Tomasz Swaczyna.
Potem przedsięwzięcie przeniknęło do Szczecina. Według naszych informacji miał w nim brać udział m.in. jeden ze szczecińskich restauratorów, który w strukturze Hellobit/TSQ Investment był liderem dla grupy około 2 tysięcy osób.
Ponadto w strukturach czynnie działała “Emeya” – kobieta, która pod zmienionym nazwiskiem odpowiadała m.in. na wątpliwości nowych uczestników giełdy kryptowalut i tłumaczyła jej mechanizmy.
Jeszcze niedawno można było wejść na stronę TSQ Investment. Jako adres do kontaktu było podane biuro w szczecińskiej Hanza Tower. Dane siedziby są identyczne jak firmy Europrojekty Consulting, której dyrektorem zarządzającym jest Piotr Ostrowski.
Jak czytamy na stronie Europrojekty Consulting, to “współpracownik i doradca Izb Gospodarczych i banków komercyjnych, (...) a także wykładowca i prelegent w ponad 250 wykładach oraz seminariach związanych z problematyką współfinansowania i montażu finansowego projektów inwestycyjnych dla jednostek sektora samorządu terytorialnego, wyższych uczelni, przedsiębiorstw oraz sektora rolnego”. Firma na stronie ma liczne referencje, w tym od jednostek samorządowych z województwa zachodniopomorskiego.
– Przez 3 miesiące moje biuro działało jako biuro informacyjne. Nie uważam, że wspomagało to propagowanie projektu. Ufałem temu przedsięwzięciu, bo uważałem, że różni się od piramid finansowych. I starałem się ludziom przekazywać maksymalnie dużo wiedzy. Przez kilka miesięcy współorganizowałem w biurze spotkania, było ich łącznie około 10 – mówi o swojej roli w TSQ Investment / Hellobit Piotr Ostrowski.
Dodaje, że sam stracił pieniądze.
Pseudogiełda Hellobit działała jednak nie tylko w Polsce. Sygnały o niej można odnaleźć na wielu międzynarodowych forach. – Pewne sygnały wskazują, że mogła się narodzić w Azji lub Europie Wschodniej – mówi Tomasz Swaczyna.
Wysłaliśmy wiadomości mailowe na oficjalne adresy TSQ Investment / Hellobit z pytaniami o bieżące problemy i działalność. Nie dostaliśmy odpowiedzi.
Nie wszyscy myśleli, że to oszustwo, choć mówiło się o tym od dawna
Na całym świecie w pseudogiełdę Hellobit / TSQ Investment mogło być zaangażowanych ponad 100 tys. osób – wskazuje na to liczba uczestników grupy na komunikatorze Telegram.
Dwukrotnie przed oszustwem przestrzegał hiszpański odpowiednik Komisji Nadzoru Finansowego, CNMV. KNF oficjalnie nie sprawuje nadzoru nad tego typu przedsięwzięciami, ale ostrzega przed nimi ogólnie, między innymi w swojej witrynie internetowej.
Media ogólnopolskie we wrześniu informowały o podejrzanym mechanizmie Hellobit, a niektórzy Youtuberzy (Sokrates Brodaty, Mateusz Chrobok) robili to nawet wcześniej.
Poszkodowani w piramidzie finansowej Hellobit / TSQ Investment mogą się zgłaszać na policję. Powinni też pomyśleć o zabezpieczeniu swoich danych, które mogą teraz posłużyć do kolejnych wyłudzeń.
– Jeśli posługiwali się hasłami, których używają także w bankach, powinni zmienić dane uwierzytelniające, a także wyrobić nowe dowody osobiste – radzi Tomasz Swaczyna.
Zapytaliśmy policję o to, czy otrzymuje sygnały od pokrzywdzonych w sprawie Hellobit / TSQ Investment. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze