– Chciałbym dinozaura! – Jakiego? – Największego! Dla trzyletniego Igorka ze Szczecina sobota była dniem spełniania marzeń. Chłopiec jest podopiecznym fundacji Mam Marzenie, która wspiera ciężko chore dzieci. Igorek czeka na przeszczep nerek. Dializowany jest codziennie. Jak mówi mama chłopca, większość swojego życia spędził w szpitalu.

Marzenie ciężko chorego chłopca spełnione. To były wielkie zakupy!

Taka sobota nie zdarza się często! Dla 3-letniego Igora ze Szczecina to był naprawdę niezapomniany dzień! Każde dziecko marzy o tym, żeby wejść do wielkiego sklepu z zabawkami i kupić wszystko to, co mu się zamarzy. Igor miał do tego okazję, choć jak mówi mama chłopca, to nie mnóstwo zabawek, a zdrowie i spokój jest największym marzeniem rodziny Nowaków. – Marzeniem Igorka były pierwsze w jego życiu, wielkie zakupy zabawkowe. Jest wielkim fanem „Psiego patrolu” i Spidermana – mówi Pani Agnieszka Nowak. Rzeczywiście, chłopiec na wszelkie zabawki, gry planszowe oraz gadżety związane ze Spidermanem reagował natychmiastowym entuzjazmem, ale interesowały go również inne zabawki.

Igorek jest bardzo poważnie chory: – Przewlekła niewydolność nerek oraz refluks pęcherza moczowego, potrzebna jest codzienna 11-godzinna dializa otrzewnowa. Jedyną szansą na normalne życie jest przeszczep i operacja pęcherza moczowego. W szpitalach spędziliśmy większość życia Igora, raz spędził pół roku w szpitalu – mówi Pani Agnieszka. – Czekamy na przeszczep, jesteśmy pod opieką kliniki w Warszawie, podejmowane są próby ratowania pęcherza moczowego. Igor to złote dziecko, radosne, uśmiechnięte, silne, nie płacze, choć jego cierpienie jest czasami dla nas udręką, ale walczymy, dla dziecka zrobi się wszystko – mówi wyraźnie wzruszona Pani Agnieszka.

Igorek bardzo czekał na ten dzień, wiedział jakie zabawki są jego wymarzonymi. Kiedy tylko otworzyły się drzwi do sklepu Smyk w szczecińskim Outlet Parku chłopiec w towarzystwie wolontariuszy fundacji Mam Marzenie ruszył na wymarzone zakupy.

Kilka koszy zabawek wyjechało ze sklepu Smyk prosto do domu Igorka

Na swoje marzenie Igorek czekał kilka miesięcy. Jak mówią przedstawiciele fundacji, to jeden z najbardziej rezolutnych ich podopiecznych:

– Wsadziliśmy go w pełen balonów wózek zakupowy i robiliśmy takie zakupy, o jakich marzy każde dziecko. Igorek mógł wybierać, co tylko mu się wymarzyło i bardzo chętnie pokazywał nam gry, zabawki, maski, klocki, figurki, ale także ubrania – mówi Aleksandra Lepsik z Fundacji Mam Marzenie. – Igorek ma swoich ulubionych bohaterów i to ich wybierał najczęściej, ale wybrał także ciężarówkę, trochę klocków, wielkiego dinozaura. Był bardzo szczęśliwy, uśmiechnięty, rozmowny – dodaje Lepsik. Ostatecznie zapakowano… kilka wózków zabawek.

Obecnie na spełnienie swojego marzenia w Szczecinie czeka dziesięcioro podopiecznych fundacji Mam Marzenie: – Dostajemy na bieżąco nowe zgłoszenia. Zakwalifikowane do wsparcia może być dziecko chore na chorobę zagrażającą życiu lub znacząco ją utrudniającą – wyjaśnia Aleksandra Lepsik.

Wielkie zakupy trwały ponad godzinę. Na koniec chłopiec otrzymał także imponujący pakunek wręczony przez pracowników sklepu Smyk z Outlet Parku.

Fot. Wojciech Bigus