Wynikiem 0 do 3 zakończyło się sobotnie spotkanie 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy Pogonią Szczecin, a Lechem Poznań. Portowcy przegrali pierwszy mecz w 2025 roku. Do tej pory pokonali Zagłębie Lubin, Górnik Zabrze, Stal Mielec oraz Widzew Łódź. Zwycięską serię zakończył Lech Poznań.
Spis Treści

Bramki: 32’ 68’ Ishak, 85’ Perreira

Pogoń Szczecin: Cojocaru - Wahlqvist, Borges, Loncar, Koutris - Gamboa (58’ Łukasiak), Kurzawa (70’ Wędrychowski - czerwona kartka), Ulvestad, Przyborek, Grosicki - Koulouris

Lech Poznań: Mrozek - Carstensen, Douglas, Salamon (82’ Perreira), Milić - Gholizadeh (70’ Hotić), Murawski, Kozubal, Hakans, Sousa (70’ Jagiełło) - Ishak

Pogoń grała, a to Lech zdobył bramkę. A potem następną…

Tak można streścić pierwszą połowę sobotniego spotkania. Portowcy stwarzali sobie bardzo dużo, jakościowych sytuacji bramkowych. Tutaj warto podać jako przykład strzał Efthymiosa Koulourisa w słupek. Frontalne ataki gospodarzy doprowadziły do szybkiej kontry drużyny z Poznania. Był to atak, który można było powstrzymać jeszcze na połowie rywala. Sporym niezdecydowaniem w tej sytuacji wykazał się między innymi Leo Borges, który nie wiedział, czy naciskać rywala, czy też wracać się do obrony.

Druga odsłona meczu z Lechem Poznań miała być powrotem do meczu w wykonaniu gospodarzy. Granatowo-bordowi liczyli z pewnością na to, że wykażą się większą skutecznością w starciu z klasowym rywalem. Niestety, po przerwie Kolejorz obnażył kilka wad zespołu Roberta Kolendowicza. To między innymi mała ruchliwość zawodników środka pola. Co więcej, zawodnicy drugiej linii mieli problemy w wyścigach i pojedynkach “jeden na jeden” z gośćmi z Poznania. Właśnie w ten sposób Pogoń Szczecin straciła drugą bramkę. Spóźniony do przeciwnika był Rafał Kurzawa, dlatego ratował się faulem. Niestety, był to faul w polu karnym portowej drużyny. Strzał z jedenastu metrów na bramkę zamienił Mikael Ishak.

Wynik meczu ustalił Joel Perreira w 85’ minucie meczu. Boczny obrońca Lecha dostał piłkę na skrzydle i kiedy tylko przebiegł przez środkową linię boiska, to uderzył z dystansu, lobując bramkarza Pogoni Valentina Cojocaru. Wówczas wszyscy na trybunach wiedzieli, że w sobotni wieczór, nie uda się zdobyć nawet jednego punktu. Po utracie trzeciej bramki, część kibiców zaczęła opuszczać trybuny szczecińskiego stadionu. Mowa głównie o tych osobach, które zajmowały miejsca w sektorze rodzinnym i okolicach.

Trener Lecha Poznań Niels Frederiksen postawił w obronie na rosłych i dobrze zbudowanych piłkarzy. Trudności w rywalizacji z nimi mieli wszyscy, ofensywni zawodnicy Dumy Pomorza. 

W rozgrywkach Ekstraklasy, przed Pogonią Szczecin, wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. To wydarzenie 7 marca o godzinie 20:30. Tydzień później Portowcy podejmują u siebie Cracovię o tej samej porze.

Zobacz też: