SZPAK odleciał na zimę. Powróci za rok. Wczorajszego wieczora zakończył się Szczeciński Przegląd Autorskich Kabaretów. Reżyserem pożegnania ze SZPAKiem był Władysław Sikora. Zakończenie wzorowało się na pradawnym rytuale składania ofiar bożkom. Całość poprowadziła połowa Formacji Chatelet, czyli Adam Małczyk oraz Adam Grzanka. Kto zwyciężył wg jury? Kto otrzymał nagrodę od publiczności? O tym dalej.
Trzecie miejsce zajęły ex aequokabarety Ucho oraz Kałasznikow. W nagrodę każda formacja otrzymała statuetkę, dyplom, GPS oraz po 500 zł. Po przekazaniu nagród, jako pierwszy, na scenie pojawił się kabaret Kałasznikow. Ukazał on jak bardzo przerąbane mogą mieć narzeczeni, wielbiciele kofeiny, kobiety (raz w miesiącu) oraz mężczyźni. Publiczność żywo reagowała na to, co prezentował kabaret. Czyżby znali to z doświadczenia?
Następnie na scenie pojawili się panowie z kabaretu Ucho. Publiczności najbardziej spodobał się skecz o sklepie RTV, w którym to sprzedawca w nieistniejącym sklepie, próbował sprzedać zdziwionemu klientowi nieistniejący telewizor marki Orion. Jak się później okazało nie tylko sprzedawca miał urojenia, gdyż kupujący przyszedł ze swoją niewidzialną żoną, a kolejny nabywca widział innych.
Srebro trafiło do kabaretu Sakreble ze Zduńskiej Woli. Nagrodą była statuetka, dyplom, GPS i 2000 zł. Również oni mogli ponownie zaprezentować się szczecińskiej publiczności. Audycja w Polskim Radiu Sakreble, wizyta u psychiatry oraz spowiedź telefoniczna wywołały u widowni bardzo pozytywne reakcje. Z pewnością wielu liczyło na zwycięstwo tego duetu. Jednakże…
Laureatem trzeciego SZPAKa został Kacper Ruciński Stand Up. W nagrodę otrzymał, ku zdziwieniu widzów statuetkę, dyplom, GPS i aż 3000 zł. Ponadto otrzymał on także nagrodę od publiczności, czyli datki zbierane przez 3 dni na „Co łask Fundation” wśród, których znalazły się między innymi: hełmofon, żółw – maskotka, worek orzechów czy szary papier toaletowy.
Aby spotęgować napięcie przed Kacprem na scenie pojawił się szczeciński kabaret Szarpanina, który zaprezentował skecz w hołdzie dla laureata. Dowiedzieliśmy się od nich jakie są sposoby na wyciągnięcie zeznań od bogu ducha winnego człowieka.
Po Szarpaninie na scenie pojawił się Kacper. Jego monolog po raz kolejny zachwycił publiczność. Jego, momentami aroganckie, żarty niejednokrotnie wywoływały głośny śmiech na sali. A co o Kacprze i jego twórczości sądzi znany kabareciarz Adam Grzanka? „Po raz pierwszy zobaczyłem w Polsce fajny stand up. Kacper bardzo mi się spodobał dlatego, że nie na siłę włazi na publiczność, tylko publiczność ma się nim zainteresować. Na scenie jest taki fajny, naturalny, skromny. Podobał mi się bardzo”.
Oczywiście na koncercie finałowym nie mogło obyć się bez wyróżnień. Pamiątkowe dyplomy otrzymali reżyser przeglądu Władysław Sikora, rysownik i juror Henryk Sawka oraz Zbigniew Niecikowski – dyrektor teatru Pleciuga. Ponadto Henryk Sawka przy publiczności podpisał umowę zobowiązującą go do dożywotniego jurorowania na kolejnych edycjach SZPAKa.
Następnie na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru – kabaret Limo. Zaprezentowali oni skecz o stereotypowych „blokersach”. Mszalnym głosem zrelacjonowali mecz dla TV Trwam. Zadrwili z autobusowych „kanarów”. Ukradli telefon, któremuś z papieży, bo akurat mieli zjazd. Rozmawiali z Bushem. Przedstawili historię osiedlowych przyjaciół tęskniących za jednym z nich, który (o zgrozo!) poszedł na studia. Następnie próbowali zmienić nazwisko z Alfons Hitler na bardziej przystępne, a na koniec zachwycili publiczność nowym, krótkim skeczem pt.: "Adam i Ewa – dzień z życia w raju". Widownia po ich wieńczącym przegląd występie opuszczała salę z szerokimi uśmiechami na twarzach. A co publiczność sądzi o przeglądzie?
- „Bardzo ciekawy, dużo nowych pomysłów, ciekawych form, młodych ludzi z zaskakującymi pomysłami na rozśmieszenie publiczności. ”
- „ Jestem bardzo zadowolony, rewelacyjny poziom, fantastyczne teksty. Nie można powiedzieć, że miałem swojego jednego konkretnego faworyta. Uważam, że poziom był bardzo, bardzo wysoki”.
Te opinie mówią same za siebie. Wszyscy byli zachwyceni. Organizatorom udało się wykreować kolejne ciekawe wydarzenie kulturalne, które ściągnie do Szczecina jeszcze więcej gwiazd. W końcu dzięki pomysłodawcom SZPAKa Szczecinowi udało się zgromadzić tak liczny i jakże śmieszny skład, który bawił nasze miasto aż przez 5 dni. Oby tak dalej i do zobaczenia za rok.
Komentarze
1