Przy zrujnowanej kamienicy na rogu pl. Zwycięstwa i ul. Potulickiej pojawiły się rusztowania. Wykonywany jest drugi etap prac zabezpieczających, które za kilka miesięcy powinny przejść w fazę docelowego remontu całego budynku. Takie są zapewnienia inwestora, mającego już podpisaną umową franczyzową ze znaną międzynarodową siecią hotelową.

Kamienica po dawnym hotelu Piast została niemal doszczętnie zrujnowana przez jednego z poprzednich właścicieli. Nie zrównano jej wówczas z ziemią tylko dzięki zaangażowaniu miejskich aktywistów. Igor Podeszwik z inicjatywy Nowy Szczecin doprowadził do unieważnienia decyzji o rozbiórce budynku, a później on i Mariusz Łojko ze stowarzyszenia Ocalmy Zabytek napisali wnioski o wpisanie jego frontowych fasad , wraz z całym detalem rzeźbiarskim i architektonicznym, do rejestru zabytków. W 2018 r. wpis stał się faktem, co oznacza, że elewacje nie mogą zostać zburzone.

Za trzy miesiące budynek będzie „bezpieczny”?

Teraz właścicielem nieruchomości jest szczecińska spółka Emelem, znana z rewitalizacji kamienicy Dohrna przy pl. Zawiszy Czarnego i zakupu starej drukarni przy ul. św. Ducha. Do prac zabezpieczających, które rozpoczynają się w budynku dawnego hotelu Piast, zobowiązuje inwestora wydana właśnie przez prezydenta Szczecina „decyzja nakazującą wykonanie robót budowlanych mających na celu usunięcie zagrożenia zniszczenia lub istotnego uszkodzenia zabytku”. Zabezpieczone zostaną m.in. balkony i najbardziej efektowne elementy elewacji – atlanty.

– Zgodnie z zaleceniami, prace mają zostać zrealizowane w terminie do końca listopada. Natomiast plan jest taki, żeby je zakończyć w czasie nie dłuższym niż trzy miesiące – deklaruje Krzysztof Tumielewicz, pełnomocnik spółki Emelem.

„Nie rozumiem, dlaczego prezydent nie zrobił tego wcześniej”

Decyzja nakazująca wykonanie prac ratujących zabytek jest w dużej mierze zasługą Igora Podeszwika, który apelował o to do prezydenta Piotra Krzystka od trzech lat. Uważa, że sprawa nabrała tempa dopiero wtedy, gdy tematem kamienicy zainteresował prokuraturę.

– Sekwencja zdarzeń jest ewidentna. Decyzja została wydana dopiero wówczas, gdy prokurator generalny zlecił, by sprawie wnikliwie przyjrzała się prokuratura regionalna – mówi. – Nie rozumiem, dlaczego prezydent nie zrobił tego wcześniej. Ta decyzja jest bardzo istotna, gdyż w przypadku niezastosowania się do niej przez inwestora, będzie można wdrożyć tryb tzw. wykonania zastępczego, czyli miasto będzie wówczas zobligowane, żeby wykonać prace zabezpieczające na koszt właściciela, obciążając hipotekę jego nieruchomości.

Nie boją się inwestycji w zrujnowane nieruchomości, którymi od lat nikt nie chciał się zająć

W zawiadomieniu złożonym do prokuratury pojawiły się m.in. informacje o zaniedbaniach przy zabezpieczeniu dachu budynku podczas ostatniej zimy. Pełnomocnik właściciela nieruchomości widzi jednak tę sytuację nieco inaczej.

– Inwestor wykonał wówczas zalecenia pokontrolne. Natomiast folie, którymi tymczasowo był zabezpieczony dach, mają to do siebie, że przy zmianie temperatury czy silniejszym wietrze, mogą w którymś miejscu się rozerwać i rzeczywiście były momenty, gdy to zabezpieczenie było zniszczone. Natomiast nie było w tym złej woli inwestora. W mojej ocenie trudno zarzucić mu zaniechanie – podkreśla Krzysztof Tumielewicz. – Już przy renowacji kamienic przy pl. Zawiszy, inwestor pokazał, że potrafi realizować takie inwestycje. Dodajmy, inwestycje trudne, bardzo skomplikowane, związane z nieruchomościami, którymi od lat nikt nie chciał się zająć.

Inwestor zapewnia, że nie zatrzyma się tylko na zabezpieczeniu budynku

Teraz spółka Emelem nie tylko rozpoczyna drugi etap prac zabezpieczających, ale też deklaruje, że będzie chciała niezwłocznie przejść do docelowych prac budowlanych, które przywrócą kamienicę przy pl. Zwycięstwa do stanu dawnej świetności. Na razie przygotowywany jest m.in. nowy projekt. Plan jest taki, by za pół roku (lub niewiele później) ruszyć z pracami rewitalizacyjnymi.

– Jestem optymistą, widać, że roboty ruszyły, ale mam też ograniczone zaufanie – komentuje Igor Podeszwik, który nadal zamierza patrzeć inwestorowi na ręce. – Teraz ważne jest, aby Miejski Konserwator Zabytków co jakiś czas przeprowadzał kontrolę tych prac. Jeżeli się okaże, że nie są wykonywane zgodnie z harmonogramem, to wtedy należy od razu wdrożyć procedurę wykonania zastępczego. Nie ma sensu czekać do listopada.

To może być znów hotel. Tym razem znanej międzynarodowej sieci

Nadzieja na sprawną realizację odbudowy kamienicy jest jednak tym większa, że inwestor ma już dokładny plan na jej zagospodarowanie. Spółka Emelem podpisała bowiem umowę franczyzową ze znaną międzynarodową siecią na prowadzenie w tym miejscu hotelu. Szczegóły pozostają na razie tajemnicą.

Przypomnijmy, że kiedyś w tej kamienicy miał powstać hotel sieci Hilton. Z umowy nie wywiązał się jednak ówczesny inwestor – spółka Redi z Warszawy – który miał wyremontować budynek, a doprowadził go do jeszcze większej ruiny.

Kamienica przy dzisiejszym pl. Zwycięstwa powstała pod koniec XIX wieku (1892-94). Zaprojektował ją dla siebie architekt Eugen Wechselmann. Po wojnie w budynku przez lata funkcjonował hotel Piast. W latach 90. ubiegłego wieku nieruchomość została odkupiona od Skarbu Państwa przez Przedsiębiorstwo Turystyczne "Pomerania". Później kilkukrotnie zmieniała jeszcze właścicieli.