Już w ten weekend Boston rusza z nową akcją. Na nocnej mapie miasta otwiera się Hodobaru.

Hodobaru nie jest lokalem?

Nowy klub w Szczecinie? Nie do końca. Hodobaru powstaje w Bostonie, w którym w piątki i soboty zawsze odbywały się imprezy. Od najbliższego weekendu będą one trwały dłużej. Około godziny 3:00 Boston będzie zamieniał się w Hodobaru. – „Hodobaru to odpowiedzialny styl picia i zabawy. To nowa jakość, nad którą będziemy cały czas pracować słuchając głosu ludu” – mówi Paweł Stelmach, manager. Lokal będzie czynny do 8:00 jednak godzina zamknięcia ma być przesuwana elastycznie w zależności od zapotrzebowania.  W ciągu tygodnia będzie on jednak funkcjonował jako Boston Pub w starych godzinach otwarcia.

Afterowe otwarcie

Będzie nietypowo. Impreza afterowa, a więc oficjalne otwarcie Hodobaru rozpocznie się o godzinie 4:00 nad ranem w najbliższą sobotę. –„Będzie dużo confetti, darmowych drinków i shotów” – opisuje Paweł Stelmach. Choć wnętrze lokalu nie zostanie zmienione otwarcie Hodobaru ma być zaakcentowane.

Selektywnie

Właściciele lokalu za pośrednictwem Internetu przeprowadzają ankietę dotyczącą lokali. Jej celem jest zwrócenie uwagi na grzechy główne szczecińskich klubów i pubów, a w konsekwencji stworzenie miejsca idealnego. Ważną rolę w Hodobaru/Bostonie ma odgrywać ochrona i selekcja. Nie będzie jednak zbyt rygorystyczna. – „Ważne, żeby wyglądać dobrze i mieć skończone 21 lat. Chcemy, żeby nasi goście czuli się bezpiecznie. Ochrona będzie u nas na wysokim poziomie” – mówi Paweł Stelmach. Wstęp do klubu będzie bezpłatny.

Reklama i testerzy whisky

Hodobaru wydaje się być pomysłem od początku do końca. Nietypowa nazwa, a także kontrowersyjna kampania reklamowa widoczna jest w Internecie. –„Najlepszą reklamą zawsze jest marketing szeptany. Coś skandalicznego trafia do ludzi” – komentuje Paweł Stelmach. Na blipie, facebooku i innych stronach internetowych możemy przeczytać m.in.: „Po wczorajszych rozmowach do rana mamy mega kaca, a to wzbudza naszą kreatywność”. –„ Czasem dobrze jest wstać rano, usiąść przed komputerem i coś wymyślić. To właśnie wtedy mogą przyjść do głowy najlepsze pomysły…” – tłumaczy Paweł Stelmach.

Za pośrednictwem Internetu lokal szukał także osób do pracy na stanowisku… testerów whisky. – „Dostaliśmy bardzo dużo zgłoszeń. Pierwszego dnia dotarło do nas około 40. Kilka osób napisało wspaniałe eseje na temat picia whisky. Z nadesłanych zgłoszeń wybierzemy te najbardziej kreatywne i zaprosimy te osoby na degustację” – dodaje ze śmiechem Paweł Stelmach.

Byle do rana

Hodobaru nie będzie pierwszym w Szczecinie miejscem na aftery, jednak zdecydowanie może zwiększyć ich ilość. –„Ludzie się uczą clubbingu. Zapotrzebowanie na imprezy afterowe rośnie” – mówi Paweł Stelmach. Nie jest nowością, że najdłużej na imprezach bawią się ci, którzy potrafią odpowiednio rozłożyć swoje siły. Z pewnością warto spróbować zadbać o swój stan i energię już najbliższej piątkowej nocy, aby dotrwać do afterowej imprezy.