Trzynaście lat temu zdobył wszystkie nagrody Konkursu Chopinowskiego, w tym Grand Prix i Złoty Medal. Występuje w najbardziej prestiżowych salach koncertowych świata, a w Szczecinie już dawno go nie widzieliśmy. Wczorajszy występ Rafała Blechacza wraz ze skrzypaczką Bomsori Kim w Filharmonii był zatem bezsprzecznie wydarzeniem unikatowym.
Od dawna wyprzedany
Koncert ten był ostatnim punktem cyklu Pianoforte w tym sezonie, a zarazem jednym z pierwszych wyprzedanych wydarzeń. Bilety wyczerpały się bardzo szybko. Ich nabywcy mogli zobaczyć na żywo nie tylko naszego wybitnego pianistę, ale też towarzyszącą mu podczas tej trasy na scenie, Bomsori Kim.
Mozart na początek
Oboje poznali się rok temu w Nowym Jorku i niedługo potem pojawił się pomysł, by wspólnie koncertowali. Ona ukończyła Seoul National University i jest zdobywczynią II nagrody na XV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym w Poznaniu (2016), a w październiku 2017 roku wydała album z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kasprzyka (z utworami Wieniawskiego i Szostakowicza). Do programu szczecińskiego występu wybrali napisaną w 1781 roku Sonatę F-dur W. A. Mozarta oraz rzadko wykonywaną Sonatę A-dur op. 13 nr 1 Gabriela Faure. Te dwie kompozycje usłyszeliśmy w pierwszej części koncertu i był to wspaniały pokaz umiejętności obu muzyków. Koreanka zwracała uwagę widzów m.in. dzięki perfekcyjnemu opanowaniu pizzicato, ale był to tylko jeden z wielu elementów jej gry, który mógł zaimponować.
Wspaniały finał z Chopinem
Po przerwie usłyszeliśmy Sonatę g-moll Claude Debussy`ego oraz jeden z pierwszych ważnych utworów Karola Szymanowskiego - Sonatę d-moll op. 9. Ta kompozycja, zachwycająca zróżnicowaniem melodycznym i kontrastowością poszczególnych partii, powstała w 1904 roku, a jej prawykonanie odbyło się pięć lat później w Warszawie. Zinterpretowali ją wówczas skrzypek Paweł Kochański i pianista Artur Rubinstein. Wykonanie Blechacza i Bomsori Kim tego utworu wzbudziło owacje publiczności. Większość widzów wstała z miejsc i oklaskami domagała się utworów nadprogramowych. Artyści odpowiedzieli na to grając jeszcze tylko jedną kompozycję, ale za to bardzo szczególną. To był Nokturn cis – moll Fryderyka Chopina, a zatem otrzymaliśmy piękny epilog całego wydarzenia.
Nowy sezon już można planować
Po takim koncercie apetyty melomanów na kolejne muzyczne wydarzenia na pewno wzrosły. Tymczasem właśnie dziś rozpoczęła się przedsprzedaż abonamentów na sezon 2018/2019, a 27 czerwca startuje sprzedaż internetowa pojedynczych biletów. Filharmonia zaprasza m.in. na występ norweskiego wiolonczelisty Trulsa Mȍrka na inaugurację (14.09), koncert Philipa Glassa (20.09), światową premierę utworu Quincy Jonesa, napisanego na jubileusz 70-lecia Orkiestry Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie (19.10) czy niezwykły pianistyczny performance Leszka Możdżera i Glorii Companer (14.11).
foto: Sebastian Wołosz
Komentarze
0