Festiwal Szczecin Jazz rozpoczął się na dobre! Po wtorkowym występie Doroty Miśkiewicz w Filharmonii, w czwartek (1 marca) na wyprzedanym koncercie w Trafostacji zagrał znakomity Keyon Harrold wraz z zespołem! Tak jak przed rokiem, również teraz szczecińska publiczność została niemalże znokautowana jego grą!
Ten amerykański trębacz ceniony jest jako świetny muzyk sesyjny. Grał na płytach Beyonce, Maxwella czy Gregory’ego Portera. Jego kariera przyspieszyła, gdy ukazała się wspólna płyta Keyona Harrolda z Robertem Glasperem z utworami ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Miles Ahead”. W ubiegłym roku, kiedy zagrał podczas Szczecin Jazz, przygotowywał już autorski, nowy album „The Mugician”, który ukazał się ostatecznie we wrześniu.
Wczoraj wysłuchaliśmy utworów z tej właśnie płyty na żywo. Wieczór rozpoczął się od utworu „Mom’s Voicemail”,w którym słyszymy głos matki muzyka, Shirley. Po tej doskonałej introdukcji do zespołu Keyona dołączył Sylwester Ostrowski ze swoim saksofonem. Razem zagrali rozbudowaną, bardzo energetyczną wersję tytułowej kompozycji z nowej płyty. Po tym nastąpił moment szczególny... Trzeci utwór „MB Lament” został poprzedzony dłuższą przemową Keyona, który opowiedział o tym, że kompozycja ta jest dedykowana wszystkim ofiarom brutalnych interwencji amerykańskiej policji. Przypomniał sprawę zastrzelenia czarnoskórego Michaela Browna w mieście Fergusson (w stanie Missouri), z którego sam pochodzi.
Wykonał ten numer ze szczególną determinacją, oddając dźwiękiem trąbki emocje, które w nim zawarł, a świetnymi partiami popisali się też grający na klawiszach, Shedrick Mitchell oraz kontrabasista Burniss "Boom" Travis. W dalszej części występu na scenę zaproszony został raper Pharoahe Monch, wyróżniający się niebieskim, wojskowym uniformem. Od razu „zarządził”, by wszyscy widzowie powstali z miejsc, bo kolejny utwór zdecydowanie skłaniał do aktywnego odbioru... Wokalista pokrzykiwał, zagrzewając widzów do zabawy. Z jego udziałem zespół Keyona wykonał m.in. dedykowaną wszystkim paniom, kompozycję "Her Beauty Through My Eyes", w której śpiewał także Keyon. Potem jego muzycy (już bez Moncha) zagrali jeszcze „Ethereal Souls” oraz jeden utwór Sylwestra Ostrowskiego.
Widzowie tak dobrze przyjęli ten ekspresyjny show, że oczywiście nie chcieli zbyt szybko opuszczać sali. Harrold zdopingowany entuzjazmem szczecińskich jazz fanów zagrał więc jeszcze jeden utwór, znów zapraszając na scenę Moncha. Wspólnie przedstawili melodyjny i przebojowy epilog soundtracku „Miles Ahead”, czyli numer „Gone” i w zdecydowanie radosnym nastroju pozostawili widzów.
Szczecin Jazz trwa, a przed nami w tym tygodniu jeszcze dwa wydarzenia w programie - 3 marca w Filharmonii Darius Brubeck Quartet oraz trzy znane polskie aktorki wystąpią podczas Gali Legalnej Kultury, a 4 marca w Trafo – saksofonista Vincent Herring & Soul Chemistry.
Komentarze
1