Warszawa i Bruksela to potencjalne miejsca manifestacji w obronie przemysłu stoczniowego.
Prywatyzacja – wciąż pod znakiem zapytania
Stoczniowcy po raz pierwszy w Szczecinie wyszli na ulicę na początku lipca, kiedy przedstawili wojewodzie swoje postulaty. Głównym problem była kwestia prywatyzacji, która do dziś nie jest wyjaśniona. Na początku września minister skarbu państwa Aleksander Grad ma przedstawić oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Manifestacje w Polsce i poza jej granicami
Jeśli efekty prywatyzacji stoczni nie będą zadawalające, Solidarność jest gotowa do podjęcia kolejnych protestów. Warszawa i Bruksela to miasta, w których mieliby pojawić się stoczniowcy. Polaków prawdopodobnie wsparłby wtedy związki zawodowe innych krajów Unii Europejskiej, m.in. Niemcy, którzy już zadeklarowali swoje poparcie.
Komentarze
0