Poseł Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany w centrum Warszawy. Polityk w środę zrzekł się immunitetu, zatrzymanie go przez służby było więc kwestią czasu. Matecki oskarżany jest m.in. o ustawianie konkursów w Ministerstwie Sprawiedliwości czy pobieranie pieniędzy z fikcyjnego etatu. Grozi mu 10 lat więzienia.

W piątek rano służby zatrzymały posła PiS Dariusza Mateckiego w centrum stolicy. Polityk miał kierować się do prokuratury, by złożyć wyjaśnienia w sprawie formułowanych przez nią oskarżeń. Nieoficjalnie już od kilku dni mówiło się, że poseł PiS może zostać zatrzymany właśnie dziś. Wczoraj Matecki przez wiele godzin przebywał w Telewizji Republika, gdzie udzielał wywiadów o swojej sytuacji.

Zgoda na areszt została wydana w czwartek.

– W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie posłowi Dariuszowi M. zarzutów popełnienia sześciu przestępstw. Obejmują one m.in. współdziałanie z innymi osobami w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i w przywłaszczeniu kilkunastu milionów złotych, pranie brudnych pieniędzy, współdziałanie z dyrektorami Lasów Państwowych w fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji dotyczącej okoliczności związanych z wykonywaniem pracy – mówi Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej.

Matecki zostanie dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Krajowej, gdzie prokurator ogłosi mu zarzuty popełnienia sześciu przestępstw oraz przesłucha go w charakterze podejrzanego.

Jak informuje prokuratura, zatrzymanie było konieczne przede wszystkim z powodu uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania oraz potrzeby niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego.