Klub Baila ponownie uruchomiony. Piątkowe otwarcie lokalu za nami.
Po półtorarocznej przerwie Baila wznawia działalność. Letnie otwarcie przyciąga tłumy imprezowiczów nie tylko ze Szczecina. W lokalu można spotkać wielu obcokrajowców. Wszyscy uczestnicy imprezy idealnie wpisują się w tropikalny klimat.
Tropikalne dźwięki…
…zapewnia przede wszystkim zespół Sambal. Grupa perkusyjna rozgrzewa publiczność brazylijską sambą, przy której goście naprawdę dobrze się bawią. Gorące dźwięki podane w dobrym wydaniu poruszają nawet tych, którzy do tej pory sączyli drinki przy barze.
Niestety Sambal nie jest jedynym twórcą muzycznego klimatu. Resztę wieczoru zajmują didżeje Sticker, dr Robo oraz Weekend. Serwują kawałki z różnych półek – od czarnych dźwięków, przez lata 50.,60. 90. aż po bardziej klubowe kawałki. Jest tanecznie choć trochę bez charakteru. Znane, komercyjne przeboje huśtają publiczność i średniej jakości przejścia między piosenkami mogą zostać wybaczone. Gorzej z prowadzącymi imprezę didżejami, którzy chyba za bardzo kochają mikrofon. „Shake your pupka!” albo „Dziewczyny! Piszczymy!” – to teksty, które sprawiają, że tropikalna temperatura spada…
Tropikalny wystrój…
Wszyscy pamiętamy dawne Baila z hawajskimi lożami i piaszczystym klimatem. Obecne wnętrze wygląda dużo bardziej klubowo. Fotografie bambusów na ścianach, bambusowe zabudowania przy stolikach, bordowy kolor i czerwone światła z jednej strony unowocześniają lokal, a z drugiej upodabniają go do innych klubów. Nie ma niczego, co by naprawdę cieszyło oko i niczego, co faktycznie wyróżniałoby Baila na nocnej mapie Szczecina.
Tropikalna selekcja…
Baila nigdy nie było klubem, w którym bawiły się małolaty. Na otwarciu też ich nie ma. I nic dziwnego. Dawna granica wieku (skończone 19 lat dla obu płci) została podwyższona dla mężczyzn. Wejdą tylko ci, którzy skończyli 21 lat. Cena wstępu (20 zł) dla facetów to także dodatkowa selekcja. – To prawdziwa szkoła lansu – komentuje Beata, uczestniczka imprezy, na co dzień studentka farmacji w Poznaniu. – Ludzie wyglądają tutaj modniej i bardziej wyrafinowanie niż w poznańskich klubach.
Tropikalne imprezy…
Impreza na otwarcie pomimo pewnych niedociągnięć była jednak udanym przedsięwzięciem. Z pewnością wypadła lepiej niż otwarcia wielu innych szczecińskich lokali. Co dalej? W ofercie klubu na lato pojawiają się propozycje na prawie każdy dzień tygodnia. Starter w poniedziałek, środa z czarnymi dźwiękami, studenckie czwartki, Residence Dance Party w piątki i impreza pod gwiazdą Red Bulla to wakacyjne propozycje.
Jak przyjmie się nowe wydanie Baila? Pewnie całkiem dobrze. Klub może być wyzwaniem przede wszystkim dla 77, które obecnie gromadzi najwięcej szczecińskich imprezowiczów, a przy tym prezentuje podobny klimat. Nowe oblicze lokalu będzie mogło się sprawdzić tak naprawdę dopiero w październiku z początkiem roku studenckiego, kiedy do Szczecina powrócą najczęstsi bywalcy imprez.
Komentarze
3