W mediach społecznościowych przedstawiciele jednego z najpopularniejszych lodowisk w mieście poinformowali, że zmuszeni się zawiesić działalność przynajmniej do 17 stycznia. Dla lodowiska to prawdziwy dramat. Gubałówka działa komercyjnie, a jak wiadomo, sezon na jazdę na łyżwach zwykle kończy się pod koniec lutego.

Lodowisko pozostanie zamknięte przynajmniej do 17 stycznia. "Nie mamy siły z tym walczyć"

– Niestety mimo naszych przygotowań i starań wczoraj sanepid i policja zamknęli nam lodowisko. Wynik kontroli był w 100 procentach pozytywny dla nas. Jednak grożenie karami po 1000 zł dla klientów korzystających ze sportu spowodował powyższe. Nie mamy siły z tym walczyć – czytamy w poście, który wczoraj opublikowano na Facebooku Szczecińskiej Gubałówki.

Zamknięcie lodowisk zimą to dla niektórych gwódź do trumny. Klientów najwięcej jest właśnie w styczniu i w czasie ferii zimowych.

– Od początku działalności pracujemy na granicy jakiejkolwiek opłacalności. Okres ferii to zawsze był czas na zebranie środków potrzebnych do utrzymania Guby do kolejnego sezonu. Teraz pozbawiono nas tej możliwości. Jednak mimo wszystkich przeciwieństw zapraszamy od 18 stycznia. Dziękujemy również naszym wspaniałym sąsiadom za ciągłe donosy i tym razem trwałe zablokowanie możliwości korzystania z namiastki zimy w mieście. Do zobaczenia wkrótce – napisali przedstawiciele lodowiska.

Lodowisko przy Botanicznej: "Tafla pozostaje zamrożona. Lodowisko dostępne tylko dla profesjonalnych zawodników. W regionie jest ich kilkunastu"

W tym sezonie działało jeszcze lodowisko przy ul. Botanicznej na Prawobrzeżu.

– Rekreacja jest zabroniona, ale zawodowcy mogą ćwiczyć i trenować. Zawodowców w regionie nie jest wielu, może kilkunastu. Lód jest podtrzymywany na wypadek przyjścia takiego właśnie trenującego. Rozmrożenie i zamrożenie nie wchodzi w grę. Wypożyczalnia jest nieczynna – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl przedstawiciel lodowiska przy ul. Botanicznej w Szczecinie. – Zarabiamy najwięcej w święta i ferie zimowe, reszta to pieniądze na pokrycie kosztów. Jeżeli zamkniemy się na cały sezon, to będzie pozamiatane. Poczyniliśmy ogromne inwestycje, kredyty same się nie spłacą – dodaje.

Sezonu nie rozpoczęły lodowiska na Arkonce i przy Netto Arenie.

Przypomnijmy, konieczność zamknięcia lodowisk wynika z rządowego rozporządzenia, na mocy którego obiekty sportowe muszą pozostać zamknięte, chyba że uprawiany jest na nich sport zawodowy. Nieczynne są więc nie tylko lodowiska, ale i siłownie, kluby fitness czy sale treningowe.