Wczoraj (w sobotę, 18.10.) w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza wystąpiła dla licznie przybyłej publiczności wokalistka, Ania Dąbrowska.

Na scenie ustawione były cztery wielkie plansze, na których widoczna była część portretu Ani znanego z oprawy graficznej ostatniej płyty piosenkarki ,,W spodniach czy w sukience?". Na nich wyświetlał się wielki, świetlisty napis ,,ANIA" podczas koncertu.

 

Najpierw na scenę wszedł siedmioosobowy zespół towarzyszący wokalistce, a potem - ubrana bardzo skromnie, ale gustownie - Anna Dąbrowska. Przywitała się z zebranymi w sali Filharmonii Szczecińskiej miłośnikami jej muzyki i rozpoczęła swój występ.

 

Spokojnymi utworami wprowadziła słuchaczy w świetny nastrój. Dawkowała napięcie. Po delikatnym wstępie zagranym na pianinie rozpoznałam dźwięki kolejnego utworu - był to ,,No surprises" Radiohead, któremu Ania nadała nowy klimat. Inne covery, jakie zaśpiewała wokalistka, to ,,Mamma Mia" Abby i piosenkę z repertuaru Pam Grier, słynnej odtwórczyni głównej roli w filmie ,,Jackie Brown". Na koncercie mogliśmy usłyszeć także podrywające do tańca hity jak ,,Nigdy więcej nie tańcz ze mną", ,,W spodniach czy w sukience" czy zabawne ,,Charlie, Charlie" (grane dwa razy; drugi raz na bis na gorącą prośbę publiczności).

 

Piosenkarka wielokrotnie nawiązywałą kontakt ze słuchaczami. Zagadywała do stojących blisko sceny 12 - letnich dziewczynek dziwiąc się, że tyle pokoleń przychodzi na jej koncerty czy pytając się widzów o filmy. Żartowała ze swoich utworów, które przecież porszają (po)ważne tematy jak związki, samotność. Oczywiście nie obyło się bez bisów, a wśród nich utworu, którym zadebiutowała: ,,Tego chciałam".

 

Brawa należą się także oprawie świetlnej koncertu - scena błyszczała. Każda piosenka miała swój zestaw świateł. Sala w Filharmonii tonęła na przemian w kolorze zielonym, żółtym... 

 

Ania Dąbrowska to wokalistka, która zdobyła serca wielu fanów naturalnością, klasą, brakiem pozerstwa, co w szalonym świecie show - biznesu wydaje się zupełnie niemożliwe. Jednak to, że prostota i talent mogą iść w parze, wokalistka udowodniła bardzo udanym koncertem.