Wybory samorządowe tuż, tuż ... Jednym z większych szczecińskich okręgów wyborczych jest okręg nr 1 – Prawobrzeże. Tutaj, obok komitetów wyborczych związanych z ogólnopolskimi partiami startują kandydaci z komitetów niezależnych. Dzisiaj rozmawiamy z jednym z takich kandydatów, Janem Hueglem, startującym z listy nr 17 KWW Małgorzaty Jacyny-Witt.

1.Skąd pomysł na wystartowanie w wyborach?

Zdecydowałem się kandydować przede wszystkim z chęci działania dla dzielnicy Dąbie, w ktrórej mieszkam i którą uważam za jedną z piękniejszych dzielnic Szczecina. Nie jestem i nigdy nie byłem politykiem. Nie reprezentuję żadnej z partii politycznych, które własne interesy przedkładają niejednokrotnie ponad interesy wyborców, którzy im zaufali. Mimo swojego wieku jestem pełen chęci do działania i dzielenia się swoim wieloletnim doświadczeniem, bo mam przekonanie, że można więcej i przede wszystkim skuteczniej walczyć o interesy mieszkańców tego miasta niż do tej pory.

2.Startuje Pan na prawobrzeżu z listy nr 17 KWW Małgorzaty Jacyny-Witt.Dlaczego akurat z tej listy?

Pani Małgorzata podobnie, jak ja, działa w branży budowlanej. Mamy wielu wspólnych przyjaciół, którzy utwierdzili mnie tylko w przekonaniu, że warto spróbować, tym bardziej, że czuję się na siłach. Poza tym program wyborczy Małgorzaty Jacyny-Witt jako kandydata na prezydenta tego miasta w wielu punktach jest zgodny z tym, jak wyobrażam sobie przyszłość i rozwój Szczecina. Uważam także, że Szczecinowi potrzebny jest prezydent z „jajami” a Pani Jacyna-Witt wielokrotnie swoim działaniem udowodniła, że stać Ją na niepopularne ale skuteczne decyzje, czym nie mogą się pochwalić dotychczasowi włodarze tego miasta.

3.Czym zajmował się Pan do tej pory?

Urodziłem się w Radomiu ale od 1962 roku jestem mieszkańcem Szczecina. Przez 42 lata pracowałem w szczecińskim budownictwie na stanowiskach kierowniczych. W roku 2005 przeprowadziłem się do dzielnicy Dąbie, które urzekło mnie ciszą, spokojem i świeżym powietrzem. Mam wrażenie, że życie płynie tu trochę wolniej niż w centrum ale ludzie są bardziej zżyci. Nie bez znaczenia jest też bliskość Jeziora Dąbskiego i Puszczy Bukowej co jest wielkim atutem tej części Szczecina.

4. Co chciałby Pan zrobić jako radny miasta Szczecina dla Prawobrzeża?

Przede wszystkim zdecydowanie rozwiązać problem komunikacyjnego połączenia Prowobrzeża z Centrum Szczecina. Ludzie tu żyjący zasługują na sprawne, tanie i bezpieczne połączenie z miejscem pracy. Niebywałe jest, że od tylu lat nie potrafiono wprowadzić chociażby osobnych pasów dla autobusów pośpiesznych, aby stały się one faktycznie pośpiesznymi. Pomijam sprawę tzw.”szybkiego tramwaju”, który to projekt do tej pory przerastał Państwa Przedstawicieli w miejskich władzach, a co wyboru powtarzają, że to zrobią :). Przecież zwykły ( nie koniecznie szybki ) tramwaj, lub też wahadłowe połączenia kolei miejskiej prawobrzeżnych i lewobrzeżnych części Szczecina w dużym stopniu ułatwiłyby nam codzienne życie. Chciałbym także zająć się sprawami terenu lotniska w Dąbiu.Utrzymanie jego funkcji jako lotniska sportowo-biznesowego z uwzględnieniem zagospodarowania pozostałej części terenu jako części komercyjno-rekreacyjnej to nowe miejsca pracy w mieście, w którym od lat takowe nie powstają. Wykorzystując moją wiedzę i doświadczenie chciałbym także zadbać o porządek budowlany i urbanistyczny na Prawobrzeżu.

5.Co chciałby Pan na koniec przekazać czytelnikom wSzczecinie.pl?

Przede wszystkim prosić Państwa o odpowiedzialność za Wasze „małe ojczyzny” czyli dzielnice, w których żyjecie i niejednokrotnie spędzacie wolny czas. Szanowni Państwo nie mówcie, że nie warto głosować, że to i tak nic nie da, że wybiorą się między sobą. To od Was zależy, kto będzie Waszym przedstawicielem w Radzie Miasta, organie, który de facto ma niezwykle istotny wpływ na Wasze codzienne życie. Wystarczy, że 21.11 pójdziecie do wyborów, pobierzecie karty do głosowania i na liscie nr 17 kww Małgorzaty Jacyny-Witt na pozycji nr 3 znajdziecie moje imię i nazwisko Jan Witold Huegel. Postawcie na mnie głosując na sąsiada z Prawobrzeża.