Jest grzane wino, miód pitny, świąteczne przysmaki, a w powietrzu unosi się świąteczny zapach. Od dzisiaj i przez najbliższe trzy tygodnie aleja kwiatowa, place Adamowicza i Lotników oraz deptak Bogusława będą głównymi przestrzeniami Szczecińskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego.
Cztery miejsca w centrum miasta – place Adamowicza i Lotników, aleja kwiatowa oraz deptak Bogusława – w piątek po południu zamieniły się w świąteczną krainę. W drewnianych budkach stacjonuje ponad 100 wystawców, którzy oferują świąteczne produkty – ciasta, przekąski, gorącą czekoladę, grzane wino. Nie brakuje również rzemieślników, którzy na wydarzeniu pojawili się z idealnymi pomysłami na prezenty.
Już pierwszego dnia można było zauważyć, że mieszkańcy bez wątpienia czekali na to wydarzenie. Na placu Lotników i alei kwiatowej widać było zarówno całe rodziny, jak i grupy przyjaciół. Ci, którzy mieli szczęście, znaleźli miejsce przy gazowych parasolach, inni rozgrzewali się ciepłymi napojami i przekąskami.
„Pewnie, że czekaliśmy na ten jarmark. Grzane wino można pić codziennie, ale przy takim wydarzeniu i w takim otoczeniu smakuje jeszcze bardziej”. „Jak moje dzieci usłyszały o jarmarku, to odliczały dni do niego. Są bezy, ciasta, ciepłe napoje. Czekamy jeszcze na spotkanie z Mikołajem”. „Jest zimno, ale grzaniec rozgrzewa” - komentują mieszkańcy.
W tym roku na szczecinian i turystów czeka kilka nowości. Na alei kwiatowej, tuż przy zegarze słonecznym, stoi koło młyńskie. Z kolei na placu Lotników stanęła bombkodzielnia – jeśli komuś zabraknie świątecznych ozdób, może skorzystać z tego, co zostawili inni mieszkańcy.
Tegoroczny Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy potrwa do 22 grudnia. Przez ten czas na mieszkańców i turystów czekać będą wystawcy z całej Polski, wśród których znajdują się nie tylko stali bywalce, ale także debiutanci. Wydarzeniu towarzyszyć będzie również wiele atrakcji dla najmłodszych – świąteczne animacje i spotkania ze świętym Mikołajem.
Komentarze
0