Wczoraj (niedziela) w Willi Lentza o godz. 20.16 rozpoczęła się pierwsza część większego projektu ,,Lentz Reaktywacja". W epizodzie I mogliśmy posłuchać koncertu klawesynowego i obejrzeć prace artystów z dziedziny videoartu.
W bawialni, w której kiedyś ,,przyjmowano (...) krótkie wizyty, a przy uroczystych okazjach (...) wprowadzano gości do dalszych pokoi", widzów przywitano suitą francuską w wykonaniu Elżbiety Stefańskiej. Co poniektórzy mogli odbierać muzykę ,,po turecku" na XIII Muzowych poduszkach. Inni cisnęli się w hallu, próbując dostrzec wyjątkowy instrument - klawesyn (jedyny egzemplarz w Szczecinie) i przypadkiem depcząc po wyświetlanym na podłodze obrazie ,,Har - Magedon" Doroty Chilińskiej nota bene bardzo interesującym.
Jako że od stania podczas koncertu niejednego kochającego sztukę, jednak będącego tylko człowiekiem, rozbolały nogi, na sygnał otwarcia innych pomieszczeń większość zebranych rzuciła się oglądać kolejne niespodzianki przygotowane przez organizatorów.
A czekało na nich jeszcze trochę muzyki, której dźwięki pochodzące z dwóch różnych utworów J.S. Bacha nachodziły na siebie czasem tworząc niezrozumiałą dla ludzkiego ucha mieszaninę. Miały zespalać się z videoartami, ale łączyły się ze sobą. Natomiast dziełka filmowe nawiązywały w różny sposób do historii Willi Lentza, a więc także do historii sztuki i architektury.
Po wędrówkach po dawnych sypialniach Pani i Pana oraz po wizycie w Pokoju Kąpielowym - salach, które kiedyś ,,musiały przyprawiać o zawrót głowy, gdy wypełnione były meblami, pluszowymi zasłonami, i wzorzystymi tkaninami, rzeźbami, obrazami w ciężkich rzeźbionych ramach, ozdobnymi naczyniami i bibelotami", publiczność dotarła na udany koncert na dwa klawesyny.
A potem rozeszła się do domów z poczuciem dobrze spędzonego czasu.
* cytaty ze strony: http://miasto.szczecin.art.pl/willa/
Komentarze
0