26 marca na Uniwersytecie Szczecińskim odbył się wykład Wojciecha Cejrowskiego. Dotyczył on wyłącznie pasji pana Wojciecha, jaką są podróże. Zanim doszło do jego spotkania ze swoimi sympatykami i antypatykami, media miały możliwość rozmowy z podróżnikiem w cztery oczy. Mimo, że czasu na to nie było zbyt wiele, to rozmówca, jak na prawdziwego dziennikarza przystało, wypowiadał się szybko i treściwie. Jak wiadomo, samo spotkanie wywołało sporo kontrowersji ze strony Kampanii Przeciw Homofobii. Oto wystosowany do władz uniwersyteckich list protestacyjny:

W imieniu ogólnopolskiej organizacji działającej na rzecz przeciwdziałania dyskryminacji i nietolerancji osób homoseksualnych, chciałbym zwrócić Państwa uwagę na fakt udziału w spotkaniu na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego pana Wojciecha Cejrowskiego, który w dniu 26 marca 2010 spotka się ze studentami oraz mieszkańcami naszego miasta.

Pan Wojciech Cejrowski znany jest ze swoich nietolerancyjnych poglądów. Dla przykładu, w dniu 24 marca 2009 r., pan Cejrowski, wygłosił wykład w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Jak donosił „Dziennik Wschodni” na swojej stronie internetowej, podczas wykładu Pan Wojciech Cejrowski, oprócz wielokrotnego obrażania osób homoseksualnych, używał także zwrotu „gejów trzeba tępić”. W sierpniu 2009 r. pan Cejrowski odmówił przyjęcia prezentów od poznańskich osób homoseksualnych. "Od pedziów nie biorę, to może być zahivione" - powiedział do młodych ludzi.

To tylko wybrane wypowiedzi pana Cejrowskiego. W związku z powyższym serdecznie proszę o odwołanie spotkania planowanego na Uniwersytecie Szczecińskim. Wyższa uczelnia, która jest miejscem publicznym, finansowanym z funduszy całego społeczeństwa, powinna wspierać postawy tolerancyjne i promujące różnorodność. Niech Uniwersytet Szczeciński będzie miejscem zrozumienia i dialogu, a nie promocji nienawiści, dyskryminacji i nietolerancji.

W zapytaniu, czy rzeczywiście na KULu padło takie stwierdzenie, Wojciech Cejrowski zdementował:

Nie wypowiedziałem na KULu takich słów. A jeżeli nawet by padły, to nie należy tego wyrywać z kontekstu. Tępić nie oznacza krzywdzić, zabić, obrabować, spalić na stosie, obić w bramie. Homoseksualizm traktuję jako grzech. I o tym chcę mówić głośno. W tym sensie trzeba ten grzech tępić: słowem. I pod tym się podpisuję. Katolik ma obowiązek upomnieć każdą osobę,która grzeszy. Jak nie da rady w cztery oczy, należy przyjść z osoba trzecią, później uwagę powinien zwrócić ksiądz. Jeżeli dalej taka osoba nie opamięta się, automatycznie wyklucza się z Kościoła. Oczywiście nie w sensie prawnym. Po prostu nierzetelni dziennikarze wyrywają słowa z kontekstu, bo akurat usłyszeli coś kontrowersyjnego i mają na czym zbudować swój materiał.

W liście protestacyjnym padło także oskarżenie, że Cejrowski nie przyjął prezentów od środowiska homoseksualistów, jakoby by były zaHIVione. Zapoznałam się z bezpośrednim zapisem video tego zajścia. Rzeczywiście padły takie słowa, jednak za chwilę ich autor dodał, iż to przede wszystkim grzech sodomski należy tępić.

Pytanie tylko, w jakim celu homoseksualiści wręczają prezenty osobie, która sobie tego nie życzy. Właśnie taką postawę krytykuje Wojciech Cejrowski, jak i wielu innych ludzi. Jego zdaniem środowisko to jest niesamowicie napastliwe.

Tolerancja i wolność słowa. Te dwie wartości wydają się coraz bardziej antagonistyczne.