Wcześniej widoczne były tylko ich fragmenty, a cały przejazd bramowy był w złym stanie. Raczej zmuszał przechodzących do przyspieszenia kroku niż zachęcał do poszukiwania śladów sztuki.
- Malowidła odsłoniliśmy spod kilku warstw farby. Powtarza się na nich motyw stylizowanego pejzażu z unoszącym się w powietrzu amorkiem – mówi Marta Kaźmierczak, konserwator zabytków z firmy Konsart, która uczestniczyła w pracach renowacyjnych.
![]()
Inwestorem była spółka Toress, która od wspólnoty odkupiła mieszkania na poddaszu, a częścią uzgodnień było zobowiązanie do przeprowadzenia remontu kamienicy. Objął on elewację frontową, klatkę schodową i przejazd bramowy.
W umowie nic nie wspominano o renowacji malowideł. Gdy jednak w pełni je odsłonięto, inwestor zdecydował o zwiększeniu zakresu prac.
- Nie musieliśmy tego robić, ale szkoda byłoby je zamalowywać. Kosztowało to nas i Konsart więcej wysiłku, ale teraz jest satysfakcja, że malowidła udało się uratować – mówi Sebastian Nowicki ze spółki Toress.
Kamienica przy ul. Baluki 22 położona jest naprzeciwko wystawionego niedawno na sprzedaż „Maciusia”. W 2013 r. wybuchł w niej pożar, w którym zginęła jedna osoba, a najwyższe kondygnacje uległy sporym zniszczeniom. Teraz, po zakończonej renowacji, odzyskała dawny blask.
Materiały firmy Toress:
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Zobacz też:
Przedwojenny wystrój sklepu mięsnego niszczeje. Co dalej z tym zabytkiem? [wideo]
Komentarze
5