Podczas wczorajszego koncertu (16 marca)promującego nową płytę zespołu Raz Dwa Trzy „Skądokąd” Filharmonia Szczecińska zamieniła się w oazę spokoju…

Przeszłość, przyszłość, a może teraźniejszość?

Koncert rozpoczął się Kolejnym utworem instrumentalnym „Policjanci”. Melodyjne brzmienia powoli wprowadzały słuchaczy w komfortowy  nastrój. Nowa płyta jest znaczenie subtelniejsza od poprzednich wydań. Adam Nowak, wokalista zespołu określił „Skądokąd” jako próbę połączenia przeszłości z przyszłością poprzez pozostanie w teraźniejszości. Nie usłyszymy na niej mocniejszego charakteru instrumentów. Utwory pięknie zharmonizowane, utrzymane są w akustycznym klimacie. Wszystko to sprawia, że wsłuchując się w nią człowiek zatapia się w morzu dźwięków, zapominając o rzeczywistości dnia codziennego.

Choć Filharmonia była zapełniona po brzegi, atmosfera trwania i równowagi trwała przez cały koncert. Ludzi słuchali lirycznych tekstów  z zamkniętymi oczami, otwierając je tylko w przerwie między piosenkami. Poszukiwanie swego miejsca w świecie, gdzie i jaki jest sens życia, przemijanie (tak jak w utworze Już - Czas niech płynie poprzez nas, kto zgasł, temu niepotrzebny czas), to tematy często poruszane w słowach piosenek. W Dalej niż sięga myśl słuchamy „Odległość od horyzontu, bezładna z racji przypuszczeń, pozwala obserwującym, nabierać kolejnych złudzeń i zmieniać je w przekonania…” Ale podejmowane są również kwestie dotyczące zwykłych sfer życia. W piosence Upał roztapia granice miasta w prosty sposób opisane są codzienne czynności mieszkańców jednego z prowincjonalnych miast. Adam Nowak w rzeczach często przez nas niezauważalnych potrafi dostrzec coś niezwykłego, tak jak w utworze Oto papieros w dłoni, rozpoczynający się od słów „Oto papieros w dłoni, po zapałkach pudełko, a pod  pudełkiem stolik i jego wieczna lepkość".

Pytania i odpowiedzi

Skądokąd stanowi próbę odpowiedzi na nurtujące nas często pytania. Aranżacje są delikatne i wysublimowane. Pod koniec koncertu ku uciesze publiczności zespół zagrał kilka utworów ze swoich minionych wydań. Choć nowa płyta różni się nieco od swojej poprzedniczki („Trudno nie wierzyć w nic”) i  wcześniejszych albumów,  myślę, że znajdzie ona swoje wierne grono słuchaczy. Dowodem na to był deszcz oklasków po skończonym występie.