Radni bez dyskusji przyjęli zmiany budżetowe, w których znalazły się 2 miliony złotych na „ewentualne kupno” Kina Pionier 1907. Zarówno strona miejska, jak i współwłaściciele kina, nabrali wody w usta i nie udzielają żadnych informacji. „Biznes nie lubi rozgłosu, dlatego rozmowy toczyły się w zaciszu gabinetów” – tłumaczy prezydent Piotr Krzystek.

Zazwyczaj sesjom poświęconym zmianom budżetowym towarzyszą burzliwe dyskusje radnych. Jednak październikowe obrady przebiegły w zgoła innej atmosferze – bez dyskusji, pytań i komentarzy szczecińscy radni przyjęli finansowe zmiany. Wśród nich znalazły się dodatkowe 2 miliony złotych na odkupienie kultowego Kina Pionier 1907.

Zarówno miasto, jak i obecni współwłaściciele kina, nie informują o przebiegu rozmów. „Zgodnie z przyjętymi wcześniej zasadami, są one prowadzone w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia, ale i również poufności” – czytamy w komunikacie przesłanym przez biuro prasowe magistratu.

Jak czytamy w poście prezydenta Piotra Krzystka, „biznes nie lubi rozgłosu, dlatego rozmowy toczyły się w zaciszu gabinetów”. „Ale są to środki publiczne, więc prędzej czy później sprawa stałaby się jasna” – dodaje.

Czy miastu uda się odkupić Pioniera? „Czas pokaże, ale jesteśmy zdeterminowani, by kino istniało dalej” – podkreśla Piotr Krzystek.

Przypomnijmy, według operatu nieruchomość przy al. Wojska Polskiego 2 została wyceniona na ponad 1,46 mln zł, sprzęt kinowy – na niecałe 200 tysięcy złotych, a marka – na 3 procent wartości nieruchomości i sprzętu (niecałe 50 tys. zł). Dokument stracił jednak już swoją ważność.