Będzie przebudowa obiektu przy ulicy Stołczyńskiej – tak zapowiadali politycy Koalicji Obywatelskiej w październiku. Przypomnijmy, że wcześniej radni zabrali 55 milionów złotych, które miały być przeznaczone na remont stadionu, a następnie zapowiedzieli, że wydadzą je na budowę osiedlowych, pełnowymiarowych boisk do piłki nożnej ze sztuczną murawą. Co więc ze Świtem? Pytaliśmy o to podczas spotkania z dziennikarzami, w którym uczestniczył wiceprezydent ds. sportu Marcin Biskupski.
– W pierwszej części 2026 roku miasto jest w stanie dokonać wymiany oświetlenia i krzesełek. Na nowe szatnie piłkarski klub będzie musiał poczekać – tłumaczył wówczas Biskupski.
Co więcej, w przypadku awansu do 1. ligi urzędnicy zapowiadali, że Świtowcy będą występować na Stadionie Miejskim przy ulicy Twardowskiego.
– Dzisiaj nie stoimy przed dylematem wejścia Świtu do 1. ligi – powtarzał jednak kilkakrotnie polityk Koalicji Obywatelskiej.
Świt znowu robi „na złość”
Świtowcy nie dość, że zajmują miejsce „zagrożone” awansem do 1. ligi, to jak się okazuje, bez przebudowy trybuny i szatni nie będą mogli zagrać nawet na poziomie 2. ligi. Tak wynika z dokumentu przesłanego przez PZPN. Związek potwierdza, że prace muszą rozpocząć się do 30 kwietnia 2026 roku. Sprawy nie załatwią ani nowe krzesełka, ani oświetlenie. Żeby dostać licencję, trzeba mieć nowe zaplecze sanitarne i trybunę.
„Potwierdzamy, że rozpoczęcie realizacji w pierwszym półroczu 2026 roku, tj. do 30.04.2026 roku, inwestycji budowy budynku szatniowo-socjalnego wraz z niezbędnym zapleczem, według wcześniejszej zaakceptowanej dokumentacji przez Departament ds. Operacji Meczowych, Bezpieczeństwa i Infrastruktury Stadionowej PZPN jest zadaniem priorytetowym umożliwiającym otrzymanie pozytywnej opinii obiektu sportowego MOSRiR Skolwin przy ulicy Stołczyńskiej 104 w Szczecinie dla rozgrywek Betclic 2. liga w sezonie 2026/2027 i latach kolejnych” – napisał PZPN.
Licytacje, przerzucanie się kwotami i kosztami
Mija kolejny tydzień bez konkretów w temacie przyszłości piłkarskiego klubu z północy Szczecina. Odbyło się jedynie zamknięte spotkanie pomiędzy politykami a właścicielami piłkarskiego klubu. To była konstruktywna dyskusja – komentował świeżo po rozmowie prezes Świtu Paweł Adamczak.
– Nie trzeba przygotowywać nowego projektu, tylko można wykorzystać ten, na który miasto Szczecin wydało już 3,5 miliona złotych. To bardzo rozsądne, z perspektywy finansów miasta, rozwiązanie – mówił w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Adamczak i dodawał, że aby zagwarantować przyszłość projektowi piłkarskiemu, potrzeba od 23 do 25 milionów złotych.
Zaprosiliśmy do rozmowy wiceprezydenta Szczecina Marcina Biskupskiego. Chcieliśmy w terenie zaprezentować założenia i dokładne lokalizacje programu budowy boisk „Moja dzielnica, moje boisko” oraz przedstawić naszym czytelnikom rozwiązania dla piłkarskiego Świtu. To wszystko w specjalnym programie sportowym „na żywo”. Od miesiąca czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
Komentarze