Niedziela, 10-go stycznia upłynęła przy dźwiękach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku podczas tego wydarzenia nie zabrakło koncertów, pokazów oraz imprez, na które mogli się wybrać mieszkańcy naszego miasta. Warto jednak podsumować w kilku słowach to ogromne przedsięwzięcie.

Co się działo?

Działo się dużo. Najważniejsze imprezy odbyły się na Jasnych Błoniach, Galerii Carrefour Gryf, C.H. Galaxy, SCK Kontrasty oraz HeyaClub. Finałowe granie rozpoczęło się o godz. 12.00 II happeningiem biegowym „Policz się z cukrzycą”. Wzięło w nim udział około pół tysiąca osób. Średnia wieku uczestników była bardzo zróżnicowana – najmłodszy z biegaczy miał 4 lata, a najstarszy ponad 70. Królował kolor pomarańczowy, gdyż każda osoba biorąca udział w biegu miała na sobie choć jeden akcent ubioru w tej barwie. Trasa liczyła około 2,5 km i pierwsi biegacze na mecie pojawili się już po 8 minutach. Pomimo zmęczenia, wracali zadowoleni, a na miejscu czekała na nich ciepła herbata i pamiątkowy medal. Najlepsi z rąk Elżbiety Masojć, zastępcy prezydenta Szczecina otrzymali puchar, który w zgodzie z ideą WOŚP został przekazany na licytację.

Nie zabrakło koncertów oraz różnego rodzaju pokazów. Mieszkańcy prawobrzeża mogli bawić się w Galerii Carrefour Gryf na występach  m.in.: Listopad, sPiątkuNaSobotę, Sofa, Stachursky, Kalwi&Remi, a także podczas Kabaretu Limo. Muzycznymi atrakcjami na Jasnych Błoniach byli: Monika Załoga i Karolina Wołyńska, Between, Sha i Czu, James Dead, Semi Dry, Curcuma, Talm, Bluff, Listopad, Road Trip`s Over, Vinders oraz CarPets. W SCK Kontrasty swoje koncerty mieli: Bona Fides, Our Dreams And Fars, Nad Porami Roku, The Blue Bus, Jafaryza, Broken, The Namics, Bez Ograniczeń, Brewery Szein, Lipa z Miodem, Pampeluna, Headbanger, Annalisa oraz Godbite.

C.H. Galaxy wabiło robiących w tym czasie zakupy do bycia przy scenie występami m.in.:3 Colors, Kasia&Paula, Nasty Ladies oraz Katerine, zaś w HeyaClub wystąpili: „The Band Stargard”, Castaway i ponownie Jafaryza.

Kulminacja wieczoru

W trakcie trwania zbiórki odbywało się wiele pokazów, ale wszyscy czekali na największą atrakcję dnia, czyli Światełko do nieba. Na Jasnych Błoniach z powodu technicznych pokaz odbył się kilka minut później niż zaplanowano. W tym roku zamiast sztucznych ogni, mieszkańcy Szczecina mogli zobaczyć Światełko w postaci luminacji laserowej. Oprócz tego bardzo miłym akcentem była możliwość przejażdżki diabelskim młynem za „wrzutkę do puszki”. Chętnych nie brakowało, o czym świadczyła długość kolejki.

Bezpieczeństwo wolontariuszy

W tym dniu osoby kwestujące na rzecz WOŚP były praktycznie w każdej części miasta.

Byłam mile zaskoczona, gdy tylko po odebraniu puszki podszedł do mnie chłopiec z całym workiem drobnych pieniędzy. Puszka szybko się zapełniła, więc musiałam iść po nową – mówi wolontariuszka Patrycja.

Osoby kwestujące dla własnego bezpieczeństwa zobowiązane były poruszać się po ulicach przynajmniej w grupach dwuosobowych. Puszki miały swoje numery i oznakowanie, a wolontariusze identyfikatory. Niestety nie zabrakło również przykrych incydentów, takich jak: napaści na wolontariuszy czy kradzieże puszek. Choć sporadycznie, to jednak miały miejsce także sytuacje, w których przyniesiona puszka do sztabu była uszkodzona, a dla niepoznaki oklejona serduszkami. Takimi przypadkami od razu zajmowała się policja.

Czego zabrakło?

Przede wszystkim frekwencji. Mróz i padający śnieg spowodował, że część mieszkańców wolała w taką pogodę jednak zostać w domu. Choć na światełku do nieba, ludzi nie brakowało, to było ich mało podczas całego finałowego dnia. Z powodu niskiej frekwencji impreza HeyaClub musiała się rozpocząć z ponad 1,5 godzinnym opóźnieniem.

W przyszłym roku dopracowania będzie wymagało źródło informacji na temat wszelkich inicjatyw podczas Finału. Tą funkcję miał pełnić ustawiony na Jasnych Błoniach informacyjny autobus, ale niestety był on mało widoczny. Z racji tego, że imprezy były rozproszone w różnych częściach miasta, zabrakło chociażby ulotek opisujących co i gdzie się dzieje. W końcu idea Jurka Owsiaka powinna być wspólna dla wszystkich sztabów i zamiast rywalizacji, warto aby była współpraca.

Być może następny XIX Finał WOŚP zjednoczy poszczególne sztaby i dzięki temu Szczecin będzie bardziej widoczny na „orkiestrowej mapie Polski. Bo przecież zawsze może być lepiej…