Nasza czytelniczka przekonuje, że w piątek wieczorem na Placu Norwida niemal doszło do tragedii. Pijany mężczyzna jechał zygzakiem po czym z impetem ruszył w stronę basenu przeciwpożarowego.
Nasza czytelniczka przechodziła tamtędy, spacerując z psem.
- Ten kierowca jechał środkiem, niemal z boku na bok, a potem ruszył i zatrzymał się na płocie. Pobiegłam do sąsiadki i szybko wezwałyśmy policję. Cud, że nikogo nie rozjechał - słyszymy.
Niebezpieczny incydent potwierdza Komenda Miejska Policji w Szczecinie.
- 24-letni mężczyzna wjechał w płot odgradzający basen przeciwpożarowy. Miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Kierowcy nic sie nie stało.
Z nieoficjalnych informacji portalu wSzczecinie.pl wynika, że kierowcą był mężczyzna pochodzenia ukraińskiego.
Komentarze