Na co dzień mało uczęszczany i przez wielu niedostrzegany, w środę był zapełniony po brzegi. Tłum mieszkańców Szczecina zebrał się na niewielkim skwerze przed jedną ze ścian Książnicy Pomorskiej, aby wziąć udział w uroczystości odsłonięcia muralu upamiętniającego szczecińską synagogę. „To nasze wspólne wyzwanie. Z jednej strony złamane serce, a z drugiej – pełne nadziei, że będziemy walczyć z każdymi objawami antysemityzmu” – mówił Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski.
Pomysł, aby jedną ze ścian biblioteki zdobił mural przedstawiający żydowską świątynie, należy do Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Praca upamiętnia synagogę szczecińską, która została podpalona przez nazistów w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku. Jej symboliczne upamiętnienie stało się możliwe dopiero 2 września 1999 roku. Wówczas odsłonięto tablicę z wyrytym w trzech językach zdaniem: „W tym miejscu stała synagoga gminy żydowskiej, która została zbezczeszczona i zniszczona przez hitlerowców 9 listopada 1938 roku”.
„Z jednej strony złamane serce, z drugiej – pełne nadziei”
Zaproszenie do wzięcia udziału w uroczystości przyjął Michael Schudrich. Naczelny Rabin Polski przywitał zebranych gości oraz odmówił modlitwę. Wydarzenie uświetnił także występ Michała Tsebriya, który na skrzypcach zagrał żydowską modlitwę „Kol Nidre”.
– Kiedy patrzę na nowy mural, towarzyszą mi dwa, przeszywające uczucia. Jedno z nich, to dlaczego miała miejsce ta kryształowa noc. Mam złamane serce, kiedy myślę o tym, co człowiek potrafi zrobić człowiekowi – mówił Michael Schudrich. – Z drugiej strony widzę, że to przepiękna i niesamowita praca. To miejsce, gdzie możemy pamiętać tę wielką szczecińską synagogę. To nasze wspólne wyzwanie. Z jednej strony złamane serce, a z drugiej – pełne nadziei, że będziemy walczyć z każdymi objawami antysemityzmu.
„Jednej z najbardziej monumentalnych gmachów dawnego Szczecina”
Nowa Synagoga w Szczecinie znajdowała się przy obecnej ul. Dworcowej 9a. Została zbudowana w latach 1873-1875 według projektu szczecińskiego architekta Konrada Krühla. Stanęła na miejscu starszej, drewnianej bożnicy, zwanej Starą Synagogą.
– To na pewno jeden z najbardziej monumentalnych gmachów dawnego Szczecina – podkreśla miejski konserwator zabytków Michał Dębowski. – Myślę, że skalą i realizacją przypomina słynne berlińskie synagogi, które się zachowały bądź zostały odbudowane. Szczecińską znamy wprawdzie tylko z czarno-białych pocztówek, ale jestem przekonany, że jej wnętrze było oszałamiające. Przez zastosowane barwniki, złocenia. Światło również odgrywało istotną rolę.
„To miejsce zasługuje na więcej”
Autorem mural jest szczeciński artysta Piotr „Lump” Pauk. Dyrektor Książnicy Pomorskiej w Szczecinie Lucjan Bąbolewski zapewnia, że praca „jest dopiero początkiem upamiętniania”. W planach jest bowiem budowa parku tematycznego związanego z historią bożnicy.
– Sądzę, że to miejsce zasługuje na więcej. Przez długi czas było zarośnięte krzakami, trudno było utrzymać je w porządku. Dzisiaj zrobiliśmy pierwszy krok. To historia, o której musimy pamiętać. Niezależnie od tego, że zmienili się gospodarze miasta. Czasami słyszałem, że to nie jest nasza historia. Nieprawda, to nasza historia, która mówi przez te ściany. One tutaj stały, kiedy płonęła synagoga, a straż pożarna polewała budynki obok. Nie ratowali tej świątyni.
– Nie spodziewałem się takiej ilości gości. Tym muralem pokazujemy, jak myślenie o naszym mieście i regionie możemy pięknie łączyć z tradycją, historią, przypominaniem. Również tych bolesnych kart w dziejach historii naszego regionu. To kolejny krok na drodze budowania naszej zachodniopomorskiej tożsamości. To trudne, bowiem wszyscy jesteśmy przybyszami. Starając się budować naszą tożsamość, staramy się odkrywać historię tego miejsca – dodał marszałek Olgierd Geblewicz.
Komentarze
0