W sobotę, 7 maja do P1erwszego Miejsca zawitał berliński duet DJski, Heavenly Creatures. Wydarzenie odbyło się pod szyldem Boogie Brain i promowało lipcowy festiwal. Mogłoby się zdawać, że jeśli istnieje recepta na dobrą imprezę, to znają ją na pewno organizatorzy Pret a Party with Heavenly Creatures, jednak tym razem coś nie zagrało.

Ciepła majowa noc przywitała w Szczecinie Clarice Darling i Mię Wallach czyli DJski duet wprost z Berlina. Dziewczyny, występujące pod nazwą Heavenly Creatures (ang. niebiańskie istoty), wystąpiły w P1erwszym Miejscu na tyłach Czerwonego Ratusza w ramach cyklu imprez promujących tegoroczny Boogie Brain Festival. Towarzyszyli im: dj Busha, znany ze współpracy z nujazzową wytwórnią Sonar Kollektiv oraz Mario Kotta, szczeciński DJ, twórca Family Groove.

Heavenly Creatures występowały na imprezach towarzyszących premierom czy pokazom mody – scena to dla nich środowisko naturalne. Ich nazwa może być myląca, bo mimo iż Clarice i Mia prezentują mieszankę disco, popu, soulu i rock’n’rolla, nie są to na pewno słodkie dziewczyny. Nazwę pożyczyłyśmy z filmu Petera Jacksona z 1994 roku, właśnie pod tym tytułem. Kto oglądał, wie, że jest on przewrotny, bo pod złudną powłoką cukierkowości kryje się mrok. My jesteśmy podobne, gramy taki a nie inny rodzaj muzyki, który może kojarzyć się jednoznacznie, ale nadajemy mu elementy niepokojące, budzące czujność – mówią dziewczyny w rozmowie z wszczecinie.pl. W tych słowach jest sporo prawdy. W P1erwszym Miejscu zagrały zarówno hity dyskotek, takie jak F*ck you! w wykonaniu Cee Lo Green, jak i smaczki w postaci Disko Partizani Shantela. Z kolei towarzyszący Heavenly Creatures dj Busha i Mario Kotta to już prawdziwie mocne uderzenia.

Piękne wnętrza P1erwszego Miejsca, ciekawe wizualizacje, dobra muzyka i szyld Boogie Brain – mogłoby się wydawać, że sukces murowany. Jednak tym razem coś nie zagrało. Frekwencja zawiodła, opinie są podzielone. Uczestnicy imprezy, z którymi miałam okazję porozmawiać twierdzili, że poziom jest przeciętny i takie wydarzenie nie powinno promować Boogie Brain. Inni z kolei, w tym sama autorka, zachwycili się lekkością dźwięków, stanowiących miłą odmianę od ciężkich uderzeń i szybkiego tempa, jakimi raczy nas wszechobecny w klubach d’n’b. O gustach się nie dyskutuje, można jedynie szukać powodów niskiej frekwencji. Być może zawiodła promocja imprezy, a może po prostu Szczecinianie nie czują się zachęceni popem w takiej klubowej postaci. Nie ma jednak wątpliwości, że mieliśmy okazję bawić się przy muzyce serwowanej przez jeden z najzdolniejszych i najbardziej stylowych kobiecych duetów DJskich. Może następnym razem lepiej wykorzystamy szansę, choćby w trakcie nadchodzącego Boogie Brain Festival.

Mia i Clarice na pewno nas jeszcze odwiedzą. Wkrótce pojawią się po drugiej stronie gramofonów na Open’er Festival - Koniecznie! Marzy nam się koncert Jamesa Blake’a, to przecież poważny artysta sceny grime. No, i Prince, oczywiście. To będzie niesamowite!

My z kolei już teraz zapraszamy na Boogie Brain Festival, który odbędzie się w Szczecinie w dniach 21-23 lipca 2011 roku. Więcej na stronie: www.boogiebrainfestival.pl.