Po tragedii jaka wydarzyła się 10 kwietnia, niemal cały świat zamarł. Polityka, wielkie widowiska sportowe i kulturalne poszły w zapomnienie. Polska, jak zawsze w sytuacjach kryzysowych, okazała się niezawodna. Padają pytania, wielkie pytania: dlaczego? czego nas to nauczy?

Właśnie w takich sytuacjach, zaczynamy widzieć siebie nawzajem, zaczynamy doceniać czym jest dla nas Polska, nasi Rodacy, nawet nasi wrogowie. Po tym widać jak wielki szacunek mamy do elit rządzących. Czy wcześniej wiedzieliśmy to o sobie? Wiedzieliśmy tylko że nie lubimy danej partii, nie tolerujemy danego polityka, jego programu, najlepiej gdyby na arenie politycznej go w ogóle nie było... Teraz widzimy, jak ważną postacią w naszym życiu  był prezydent i inni politycy. Sądzę, że wielu Polaków , szczególnie  młode pokolenie, z zaskoczeniem przyjęło do swojego serca uczucie solidarności, o którym uczyli się z podręczników do historii. Teraz wielu wie co to znaczy, gdyż  "Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono".  Przekonaliśmy się jak ważna jest dla nas Polska. Jej los nie jest nam obojętny... 

Ziemio ojczysta, ziemio jasna,

nie będę powalonym drzewem.

Codziennie mocniej w ciebie wrastam

radością, smutkiem, dumą, gniewem.

Nie będę jak zerwana nić.

Odrzucam pusto brzmiące słowa.

Można nie kochać cię - i żyć,

ale nie można owocować. 

"Gawęda o miłości ziemi  ojczystej" (fragment), Wisława Szymborska 

Czy świat zmienił się tego dnia?

Zmienił się nie do poznania. Może na chwilę, ale jednak. Nie widzimy już ludzi którzy ze sobą rywalizują, widzimy ludzi którzy sobie współczują, którzy mają poczucie straty. Wymowna sytuacja: kondukt z ciałem Prezydenta przemierza ulice Warszawy, a pod koła co jakiś czas lecą kwiaty... Gest Putina kiedy przytulił  premiera Tuska, co by nie powiedzieć, wzruszający. Trzy dni żałoby w Brazylii, szacunek piłkarzy Realu i Barcelony, Kubicy... I odrodziła się nadzieja. Ludzie są naprawdę  dobrzy, ale przez zaaobsorbowanie codziennością nie jesteśmy w stanie zobaczyć w drugim człowieku tego co najważniejsze. Dopiero teraz myślimy komu można by  przebaczyć, i pewnie pożałujemy, jak Lech Wałęsa, że niektórych o wybaczenie nie będzie dane nam poprosić.  

Tak mało powiedziałem.

Krótkie dni,

Krótkie noce,

Krótkie lata. 

Tak mało powiedziałem,

Nie zdążyłem. 

Serce moje zmęczyło się

Zachwytem,

Rozpaczą,

Gorliwością,

Nadzieją. 

Paszcza lewiatana

Zamykała się na mnie. 

Nagi leżałem na brzegach

Bezludnych wysp. 

Porwał mnie w otchłań ze sobą

Biały wieloryb świata. 

I teraz nie wiem

Co było prawdziwe 

"Tak mało", Czesław Miłosz 
 

Szczecinianie także przeżywają żałobę bardzo intensywnie. Świadczy o tym ilość ludzi i zniczy na Jasnych Błoniach, pod Urzędem Miasta, pełne poczucia straty wypowiedzi internautów... Tu rodzi się kolejna kwestia: Czy każdy musi przeżywać żałobę na określony sposób, czy wystarczy przeżyć ją w sercu? Ależ oczywiście, że nie da się odczuwać takiej tragedii wyłącznie w sercach, całkowicie lekceważąc jej zewnętrzne oznaki. To właśnie one powodują że czujemy jedność, solidarność. Pójdźmy więc dziś w Marszu Milczenia ...