Metalcore’a do trzeciej potęgi zawładnął w piątek sceną i widownią Studenckiego Centrum Kultury Kontrasty. Ten ognisty koncert na długo pozostanie nam w pamięci.

Na rozgrzewkę zagrała szczecińska kapela TheChiave. Wykonała kilka utworów z dwóch swoich EP-ek. Po raz kolejny wystąpiła przed ważnym zespołem w historii muzyki metalcore’owej. Oczywiście została bardzo pozytywnie przyjęta przez publiczność. Sądzę, że to za sprawą nie tylko znania przez nią materiału tegoż zespołu, ale i dobrego nagłośnienia. Perkusja nie została potraktowana po macoszemu i dzięki temu można było wsłuchać się w rewelacyjną grę Strusia.                                                                                                                    

Jako drudzy wystąpili kolejni szczecinianie, jakże znani w Polsce, a nawet na świecie – Angelreich. Promowali oni swoją pierwszą długogrającą płytę The Plague. I właśnie z tego wydawnictwa zabrzmiało piątkowego wieczoru najwięcej utworów. Świetnie wypadają one na żywo. Pojawiły się też trzy nowe, niepublikowane utwory (Where Is Your God?, The Way It`s Meant To Be, Ghostship). Natomiast nie usłyszeliśmy nic ze starszych płyt.                                                                                                                                     

Dwie szczecińskie kapele idealnie rozgrzały widownię przed gwiazdą wyczekiwaną od dawien dawna w naszym mieście. Frontside, bo o nich mowa, pokazali swoją klasę. Co więcej – udowodnili, że ich obecny styl nie opiera się tylko na śpiewie, lecz również czerpie z wcześniejszych, znanych z ostrzejszej wokalizy, dokonań. Pokazała to już ostatnia płyta Teoria Konspiracji i właśnie przede wszystkim koncerty. Muzycy mieli fantastyczny kontakt z publicznością jakże zachwyconą i oczarowaną tą kapelą. Dlatego zapewne Auman (wokalista) do szczecińskiej publiczności skierował proste, jednak wiele znaczące słowa Wy dla nas, my dla was! Istna symbioza muzyczna!                                                                                                                             

Usłyszeliśmy wiele piosenek z wcześniej wspomnianej już Teorii Konspiracji (takie jak: Stąd Do Przeszłości, Zapalniczka, w nieco skróconej wersji Świat Tyranów), a także z poprzedniej Absolutus (zagrana na wstępie: Droga Krzyżowa, Wspomnienia Jak Relikwie, Martwe Serca). Pojawiły się też utwory ze starszych płyt: I odpuść nam nasze winy (zagrano tytułowy kawałek) oraz Zmierzch Bogów (Apokalipsa Trwa, Brzemię Piekła, Naszym Przeznaczeniem Jest Płonąć). Szkoda trochę, że nie zabrzmiały starsze, bardzo dobre numery.                                                                                                               

Frontside przyciągnął do Kontrastów sporo osób. Wszyscy znakomicie się bawili, a tuż po koncercie mieli okazję porozmawiać z muzykami. Okazało się, że to bardzo pozytywni ludzie, a co najważniejsze zgrana grupa, która pewnie wyda niejedną znakomitą płytę i będzie mogła znów nas odwiedzić. Obiecała, że nastąpi to szybko.