- Wczorajszy wieczór był najpaskudniejszym wieczorem tego roku dla mnie. Mówię to zupełnie szczerze. Noc była ciężka, poranek również. Cała 10 finalistów jest po prostu wspaniała – o tym, jak trudno jest wybrać laureata 9. edycji Festiwalu Młodych Talentów mówiła wczoraj Katarzyna Nosowska. Dojście do konsensusu zajęło jury 75 minut. Wydanie singla i 5 tys. zł, bo to jest główną nagrodą przypadło formacji Okryjbida. Dodatkowo duet wygrał 2,5 tys. zł od Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu za najlepszy utwór w języku polskim.
Wzorem lat ubiegłych, FMT podzielone było na dwa dni: przesłuchania, które odbyły się w Hormonie oraz koncert finałowy w Azoty Arenie. Do finałowych przesłuchań zakwalifikowało się 10 zespołów, w tym aż trzy ze Szczecina: zwycięska Okryjbida, Oho!Koko oraz Tsar. W ścisłym finale znalazły się Bovska, Okryjbida oraz Tsar. Wyróżnione formacje otrzymały od Szczecińskiej Agencji Artystycznej po 2 tys. zł.
Mam takiego kolegę, co do kina poszedł z pilotem – O.S.T.R
FMT to nie tylko skrupulatne wyszukiwanie młodych talentów w Polsce. Podczas koncertu finałowego można było usłyszeć Artura Rojka, O.S.T.R., Bokkę, Agyness B. Marry, Joannę & The Forests oraz laureata ubiegłorocznego konkursu - Stonkatank.
Sztuka trzymania kontaktu z publicznością, wprowadzania jej w odpowiedni klimat i nieustanne budowanie napięcia nie jest najłatwiejsze, jednak O.S.T.R mógłby prowadzić z tego prelekcje. Od samego początku zabawiał zgromadzonych anegdotkami ze swojego życia. Opowiedział o tym, jak syn pochwalił jego muzykę, konfrontując ją z piosenkami dla dzieci do nauki języka angielskiego – Mój tata nagrywa ciekawsze piosenki. Jego wystąpienie było niestety bardzo krótkie i pozostawiło duży niedosyt. Gwiazdą wieczoru niezaprzeczalnie był Artur Rojek, który jest wulkanem energii na scenie. Podczas jego wystąpienia mogliśmy usłyszeć utwory z solowej płyty „Składam się z ciągłych powtórzeń”. Nie zabrakło coveru Johnny'ego Casha Ring of fire. Jego interpretacja tego największego hitu Casha jest psychodeliczna i energetyczna jednocześnie.
Zagraj na ogórku, kup płytę, posłuchaj, porozmawiaj z występującymi gwiazdami
Organizatorzy zadbali o to, by w przerwach między koncertami, przestrzeń hali była dobrze zaanimowana, a przybyli goście mogli w pełni obcować z muzyką. Na jednym ze stoisk można było sprawdzić jak grają owoce i warzywa. Próżno było szukać osoby, na której „muzykalność jedzenia” nie zrobiłaby wrażenia. Nutkę odkrywcy można było w sobie odkryć, buszując w płytach winylowych.
Bardzo popularne były zdjęcia, które można było sobie zrobić i jednocześnie stać się nową twarzą okładek Nevermind Nirvany oraz Marilyna Mansona Mechanical Animals. Była również wystawa najlepszych okładek polskich płyt. Wydawnictw można było posłuchać na miejscu. Jednym z ważniejszych punktów Strefy Nowej Energii była „Wywiadówka FMT”. Tam właśnie można było spotkać artystów występujących na scenie i zadać im pytanie.
Komentarze
0