„Nikt nie pytał mieszkańców o zdanie. Konsultacji nie było”. „Tak nie traktuje się ludzi, których domy stoją obok planowanej inwestycji”. Między innymi takie głosy można było usłyszeć w Świnoujściu po tym, jak ostatnio ogłoszono, że powstanie tam Przylądek Pomerania z terminalem kontenerowym.

„Nikt nie pytał mieszkańców o zdanie”

– Oczekujemy partnerskiego traktowania i rozmowy przed, a nie po podjęciu decyzji. To, co zostawimy przyszłym pokoleniom, świadczyć będzie o naszej odpowiedzialności – mówiła Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska na zorganizowanej ostatnio konferencji. Oprócz władz samorządowych Świnoujścia i Międzyzdrojów byli na niej także przedstawiciele mieszkańców.

– Nikt nie pytał mieszkańców o zdanie. Konsultacji nie było. Dlatego apeluję do premiera Donalda Tuska, by osobiście zbadał tę sprawę i przywrócił nam prawo do współdecydowania o miejscu, w którym żyjemy – podkreślił Artur Krysztofowicz, przewodniczący Zarządu Osiedla Warszów w Świnoujściu.

Przypomnijmy, że ostatnio w Szczecinie ogłoszono aktualizację planów dotyczących powstania głębokowodnego treminalu konterowego w Świnoujściu. Zgodnie z nimi na wschód od gazoportu w Świnoujściu powstanie Przylądek Pomerania, czyli 186 hektarów nowego lądu, którego częścią będzie terminal. Ma on przyjmować w Świnoujściu największe statki, jakie mogą wpływać na Bałtyk: o zanurzeniu do 15 metrów i długości do 400 metrów.

„Nieprawdą jest to, że odbyły się jakiekolwiek konsultacje”

Choć Jarosław Siergiej, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, podkreślał na niedawnej konferencji w Szczecinie, że rozmawiał z władzami Świnoujścia o inwestycji, te oczekują więcej dialogu i partnerskiego podejścia.

– Nieprawdą jest to, że odbyły się jakiekolwiek konsultacje. Przedstawiano nam fakty dokonane, a to jest sprzeczne z zasadami demokratycznego dialogu. Chcemy rozmowy i współpracy – mówiła z kolei Prezydent Joanna Agatowska.

Renata Koch-Trochimowicz z Zarządu Osiedla Warszów w Świnoujściu także podkreśliła brak rzeczywistego dialogu. – Nigdy nie było z nami konsultowane powstanie Przylądka Pomerania. Spotkania, o których mówi prezes portu, były informacyjne, nie konsultacyjne – powiedziała. – Mieszkańcy dowiedzieli się o wszystkim z konferencji prasowej w Szczecinie. Tak nie traktuje się ludzi, których domy stoją obok planowanej inwestycji.

Świnoujście i Międzyzdroje boją się o turystykę

Na konferencji w Świnoujściu głos zabrał także reprezentujący branżę turystyczną Michał Faligowski ze Świnoujskiej Organizacji Turystycznej, który wskazywał na różnice we wpływach do budżetu między turystyką a działalnością portową: – Turystyka przynosi około 2 miliardy złotych rocznie. Same wpływy do budżetu samorządu, z tytułu opłaty uzdrowiskowej, dają rocznie 35–40 milionów. Tymczasem branża morska, czyli bezpośrednie, roczne podatki to zaledwie 5 milionów – podkreślił.

Podkreślono także zagrożenia dla środowiska naturalnego. Przyrodnicy i mieszkańcy boją się utraty unikalnego lasu, terenów cennych przyrodniczo, a także dostępu do plaży i morza. – W zamian dostaniemy hałas, światła i tysiące ciężarówek. Atrakcyjność Świnoujścia jako kurortu gwałtownie spadnie – dodał Faligowski.