Według Małgorzaty Jacyny-Witt, to właśnie przez zły stan ścieżki rowerowej przewróciła się podczas niedzielnej rekreacji i poważnie poobijała.
„Ta ścieżka to cholerny szit”, grzmi w mediach społecznościowych radna. „8 lipca pisałam, że ta droga jest w koszmarnym stanie. Zarośnięta, dziurawa, poharatana i stwarzająca niebezpieczeństwo. Gdybym nie miała kasku, to nie wiem jakby się to skończyło.”
Stan ścieżki rowerowej ze Szczecina do Kołbaskowa radna wprost określa jako skandaliczny. „Wyleciałam w powietrze i rymnęłam na polbrukową ścieżkę rowerową w miejscu, gdzie wkoło studzienki kanalizacyjnej zrobiła się dziura. Na szczęście kask uchronił mnie od rozbicia sobie głowy. Niestety, kolano mam rozwalone, aczkolwiek mam nadzieję, że nie jestem połamana. To się dopiero okaże. Stan tej ścieżki jest SKANDALICZNY”, napisała Jacyna-Witt i dodaje:
„W gminie Kołbaskowo i po stronie niemieckiej są świetne trasy rowerowe, w części budowane z Interregu. Jechało się cudownie. Ale nie w Szczecinie. W Szczecinie albo nie ma nic, albo kilka lat temu zrobiono ścieżkę na zasadzie: zaprojektuj – wybuduj – zapomnij.”
Jacyna-Witt zapowiedziała interwencję w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. Jak mówi, osobiście pokaże władzom miasta, jakie i gdzie powinny być trasy rowerowe w Szczecinie.
Komentarze
231