W klubie „Delta” 26 maja zagrała Luxtorpeda czyli nowa grupa Roberta "Litzy" Friedricha. Zespół aktualnie gra trasę po Polsce ( na której zaliczył już m.in. Warszawę, Poznań i Lublin) promując swój niedawno wydany, pierwszy album.
Nikt na początek
Najpierw jednak na scenie znaleźli się panowie z formacji Nikt, którzy sprawnie wypełnili rolę supportu, prezentując „garść” utworów ze swej płyty. Zabrzmiały m.in. „Kartki”, „I Am A Man” oraz oczywiście „Mrok” W tym bardzo energetycznym kawałku zespół uderzył ze zdwojoną mocą gitarową gdyż (tak jak na marcowym koncercie w „Słowianinie”) gościnnie wspomógł ich Litza. Wchodząc na scenę powiedział „to drugi najlepszy szczeciński zespół” (jak wiadomo numerem jeden jest dla niego od lat Dikanda). Gdy grał Nikt na sali jeszcze było mało widzów i trochę się obawiałem o frekwencję, ale gdy przyszedł czas na Luxtorpedę, dotarli do klubu w większej liczbie...
W hołdzie powstańcom
Jak powiedział na wstępie Hans czyli wokalista tej grupy, „to nasz dwunasty występ w historii”.(później Litza przypomniał, że drugi odbył się w „Słowianinie” i jeszcze grali wtedy w mniejszym składzie) W „Delcie” zaczęli swój występ od „Intro”, a następny w kolejności był numer „Jestem głupcem”. W sumie wykonali wszystkie utwory ze swojego albumu, w tym te najbardziej żywiołowo przywitane przez publikę tzn. „Niezalogowany” i „Trafiony zatopiony. Przed wieloma z nich Litza mówił o ich tekstach, rozszyfrowując ich genezę (i dementując internetowe plotki). O utworze „Za wolność” powiedział, że ten kawałek został napisany na płytę poświęconą rocznicy Powstania Wielkopolskiego i właśnie przy pracy nad jego nagrywaniem poznał Hanza, który stał się pełnoprawnym członkiem Luxtorpedy. W przypadku „Autystycznego” wyraził zadowolenie, ze taki punkowy kawałek znalazł się na liście przebojów Trójki („widocznie lud pragnie punk-rocka”).
Niespodzianka
W sumie był to mocny, energetyczny występ, a pozostali muzycy – Krzyżyk, Kmieta i Drężmak (w koszulce ze zdjęciem zmarłego niedawno perkusisty Armii i Voo Voo – Stopy) również wykonali „dobrą robotę”. Niespodzianką dla niektórych mogło być wykonanie utworu „Gdzie ty jesteś ?” z repertuaru macierzystej grupy Hansa (czyli 52 Dębiec). Szkoda jednak, że Torpedowcy nie zagrali ponadto jakichś oczekiwanych przez publikę utworów Flapjacka lub Acid Drinkers (kilka razy pojawiło się życzenie dotyczące „Pizza Driver”). Litza wykonał tylko ekspresowo (w minutę) skróconą wersję „Poplin Twist”, ale to był tylko rodzaj żartu.
W dogrywce panowie postanowili natomiast zagrać raz jeszcze numery „Autystyczny” i „Trafiony zatopiony” tak więc przedłużyli trochę radość obcowania z metalicznym rockiem w ich wykonaniu. Litza zapowiedział, że kiedy wrócą do Szczecina, wówczas chcą zagrać razem z jeszcze jednym obiecującym miejscowym zespołem – Charlie Monroe.
Komentarze
1