Zapis jednego z kursów opublikował na swoim TikToku kierowca pod pseudonimem „maczeta_s”. Nagranie zostało już udostępnione przez innych influencerów, w tym przez największy w Polsce kanał z memami i viralami prowadzony przez Michała Marszala na Instagramie.
Na filmie słyszymy sprzeczkę między kierowcą a pasażerem. Rozpoczęła się ona od punktu docelowego, który w aplikacji został zaznaczony kilka metrów dalej niż miejsce, w którym taksówkarz chciał wysadzić pasażera.
– Wie Pan, ale to nie jest tutaj – zaczyna pasażer. – To jest tu za rogiem. Ja nie mam tam gdzie zaparkować. Ja się tam nie mam gdzie zatrzymać, proszę Pana – tłumaczy kierowca. – Jest gdzie się zatrzymać, tam jest salon SPA, tam są takie podjazdy – odpowiada pasażer.
– 21,61 zł poproszę – mówi coraz bardziej zniecierpliwiony kierowca.
– Ale tutaj się nie kończy przejazd – odpowiada pasażer. W tym samym momencie okazuje się, że pasażer prowadził cały czas rozmowę przez telefon. Dialog z kierowcą taksówki jednak się nie kończy.
– Ale to nie jest tutaj kur*** zaznaczone. Wiesz co? Ja ci zapłacę człowieku. Bądź sobie takim oszustem. Te 20 złotych, to wiesz – mówi pasażer.
– Oszustem?
– Oszukałeś mnie. Nie będę płacił pełnej kwoty, to było tam zaznaczone…
– Płać pieniądze i wypier*** – stracił nerwy kierowca.
– Wiesz do kogo mówisz? – zripostował pasażer.
– To jest zniesławienie. Pozwę cię do sądu. Na aplikacji są dane. Pochodzę z uznanej herbowej rodziny. A ty jesteś jakimś taksówkarzem i biedakiem – wykrzyczał pasażer, rzucając w kierowcę banknotami.
Film stał się viralem, a komentujący nie zostawiają suchej nitki na kapryśnym pasażerze, który zachował się w opryskliwy sposób. Pojawiają się jednak głosy, że również kierowcy puściły nerwy i nie powinien stracić cierpliwości.
Komentarze