Międzynarodowa firma z siedzibą w Polsce zainteresowana jest kupieniem Kina Pionier. „W najbliższych dniach właściciele otrzymają ofertę nabycia kina z zapewnieniem zachowania jego historii oraz rozwoju programowego” – informuje Rafał Remont, przedstawiciel zainteresowanej spółki. „Jeśli to ta firma, z którą rozmawia moja córka i spadkobiercy udziałów mojego wspólnika, to jeszcze daleka droga przed nami” – kontrargumentuje Jerzy Miśkiewicz.

Jak informuje Rafał Remont, firma zainteresowana kupieniem Kina Pionier „posiada bogate doświadczenie i prowadzi liczne projekty filmowe na terenie Polski, w tym także Szczecina”. Nie zdradza jednak żadnych danych.

Przejęli amerykańskie kino Fox

– To międzynarodowa firma z siedzibą w Polsce, której zespół tworzą członkowie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Afryki, Azji oraz Australii. Posiada bogate doświadczenie w inwestycjach, między innymi takich jak przejęcie kultowego kina Fox w Redwood City w Kalifornii – podkreśla.

Przedstawiciel spółki zapewnia, że ta utrzyma Kino Pionier, zachowa jego historię, a także opracuje program rozwoju szczecińskiej instytucji. Co ciekawe, inwestor miał spotkać się z właścicielami szczecińskiej instytucji kultury już kilka miesięcy temu.

– Wciąż jest zainteresowany ocaleniem tego miejsca. Nie jest prawdą informacja, która pojawiła się w przestrzeni medialnej, że rozmowy się „nie udały”. Inwestor cały czas wyraża zainteresowanie przejęciem obiektu i jego rozwojem, trwały natomiast prace nad koncepcją finansową przedsięwzięcia – wyjaśnia R. Remont.

„Jeszcze daleka droga przed nami”

W najbliższych dniach zainteresowana spółka ma zaprosić właścicieli Kina Pionier na kolejne rozmowy. W planach ma także przeprowadzenie rozmów z mieszkańcami na temat przyszłości kina.

– Jest plan, koncepcja, zapewnienie utrzymania i rozwoju oraz zaplecze pozwalające na sfinansowanie przedsięwzięcia – zapewnia Rafał Remont.

Zwróciliśmy się do współwłaściciela Kina Pionier z prośbą o skomentowanie informacji. Jak przyznał, rozmowy prowadzone są obecnie z przedstawicielami jednej firmy. Jest jednak jedno „ale”.

– Jeśli to ta, z którymi rozmawiają moja córka wraz ze spadkobiercami udziałów mojego wspólnika, to jeszcze daleka droga przed nami – podkreśla Jerzy Miśkiewicz.

Czas na emeryturę

Przypomnijmy, że pod koniec lutego Jerzy Miśkiewicz zapowiedział, że daje sobie góra dwa miesiące i kończy przygodę z kultowym miejscem.

„Muszę to skończyć. Jestem już wykończony psychicznie i fizycznie. Wiem, że to głupio brzmi, ale nie mam już ochoty zajmować się tym miejscem. Teraz to dla mnie męczarnia. Jestem z nim związany od lat, ale kiedy człowiek osiąga pewien wiek, to musi trochę odpuścić” – tłumaczył.

Decyzja Jerzego Miśkiewicza zasmuciła wielu fanów „Pionierka”, którzy zaapelowali do prezydenta Szczecina o podjęcie działań. Miasto miało dwukrotnie zwrócić się do współwłaściciela kina z propozycją odkupienia. Pierwszym razem, kiedy wycena była już gotowa, a drugim – pięć miesięcy przed końcem terminu jej ważności. Jerzy Miśkiewicz nie zgodził się jednak z opracowaną wyceną. Jego zdaniem była ona zbyt niska.

„Miasto nie może płacić stawek wedle czyjegoś uznania, tylko opiera się na wycenach specjalistów. Chcieliśmy kupić kino i zapewnić dalsze funkcjonowanie” – argumentował wówczas prezydent Szczecina Piotr Krzystek.