„To skandal, co się dzieje w kulturze w tym roku”. „Wielka to będzie wizerunkowa porażka i wstyd na cały świat. Ale stadion mamy piękny”. „Naszym obowiązkiem jest uratować to kino” – komentują lokalni działacze, społecznicy i apelują do magistratu o włączenie Pioniera do instytucji prowadzonych przez miasto.
Informację o sprzedaży Pioniera Jerzy Miśkiewicz przekazał w programie „Studio Kultura” realizowanym przez redakcję wSzczecinie.pl i radio SuperFM. Współwłaściciel kina przyznał, że jest już zmęczony prowadzeniem działalności i chciałby udać się na zasłużoną emeryturę.
„Mam 73 lata, od 7 powinienem być na emeryturze i bawić się z wnukami. Wiem, że to głupio brzmi, ale nie mam już ochoty zajmować się tym miejscem. Teraz to dla mnie męczarnia. Jestem z nim związany od lat, ale kiedy człowiek osiąga pewien wiek, to musi trochę odpuścić” – tłumaczył w rozmowie z Gabrielem Augustynem.
Wiadomość o sprzedaży jednego z najstarszych kin na świecie wywołała poruszenie wśród mieszkańców Szczecina. „Na wszystko jest, a na nasze cudowne 116-letnie kino nie ma”. „Wstyd dla miasta to mało powiedziane”. „To nie może się zdarzyć”. „Płaczę za Delfinem a teraz to. Klęska.” – komentują.
„Kultura filmowa jest potrzebna”
Wiadomość odbiła się szerokim echem w świecie kultury i filmu. „Zamiast orderów, defilady i kwiatów w podziękowaniu za lata pracy w filmowym Szczecinie, tak zasłużona osoba odchodzi z kinowego posterunku ze smutkiem na twarzy” – komentuje dziennikarz filmowy Krzysztof Spór. Jednocześnie dziwi się i zastanawia, czy w Szczecinie „nie ma chęci i woli utrzymania miejsca, które tak bardzo służy miastu”.
„Usłyszymy, że nie ma pieniędzy, że cięcia w kulturze, że PIS... I że pozwolę sobie ten kij w mrowisko wsadzić. Czy wsparcie dla sportu szczecińskiego też jest tak mizerne i ograniczone? Czy przypadkiem tych budżetów nie dzieli przepaść? I jaka jest rola włodarzy miasta w kształtowaniu naszego życia? Popieram chodniki, parki wodne i stadiony, ale obok takich potrzeb, jest też Kultura” – podkreśla.
„Trudno wyobrazić sobie Szczecin bez tego kina. Niewykorzystanie potencjału tego miejsca to byłby grzech śmiertelny” – dodaje Damian Romaniak, redaktor kwartalnika „EleWator”. „W ogóle to skandal, co się dzieje w kulturze w tym roku. Mam na myśli obcinanie dotacji, które może być gwoździem do trumny. Churchill kiedyś powiedział, że jeśli nie będzie kultury, to tak naprawdę nie ma o co walczyć. Kultura filmowa jest potrzebna, na pewno warto o nią zabiegać i wymagać, aby ona funkcjonowała w naszym mieście”.
ZOBACZ TEŻ: Niepewna przyszłość Pioniera. Miśkiewicz: „Moje plany w kinie to góra dwa miesiące”
Jak się kończy prywatyzacja? „Widać na przykładzie kina Kosmos”
Zdaniem radnych miejskich i społeczników, naturalnym powinien być zakup Pioniera przez miasto. Jednak według informacji przekazanych przez Jerzego Miśkiewicza, nie jest ono już zainteresowane przejęciem. Zgodnie z zapowiedziami sprzed dwóch lat, przeprowadzona została jedynie wycena, według której wartość kina oszacowano na 1,7 mln zł.
Jednocześnie Jerzy Miśkiewicz poinformował o szczecińskim przedsiębiorcy, który ma być zainteresowany kupnem i prowadzeniem kina przez minimum 10 lat. Informacja ta wzbudziła jednak niepokój wśród niektórych szczecinian.
„Pionier to jedna z największych atrakcji tego miasta, jego wartość dodana. Jak się kończy prywatyzacja tego typu miejsc, widać kilkaset metrów dalej, na przykładzie kina Kosmos, które stało się... oficyną” – komentuje Igor Podeszwik z inicjatywy Nowy Szczecin.
Podobne przejęcia kin „z duszą”
Przeciwko przekazaniu Pioniera w prywatne ręce wypowiadają się także niektórzy radni miejscy.
– Sprzedaż obiektu dla prywatnego podmiotu może oznaczać zakończenie działalności kina i wykorzystanie nieruchomości w celach czysto biznesowych – uważa radny Przemysław Słowik. – Zamiast pytać, czy stać nas na przejęcie kina Pionier, powinniśmy podkreślać, że nie stać nas na jego utratę.
– Podobne przejęcia kin „z duszą” znamy z całej Polski. Kino „Femina” w Warszawie zostało zlikwidowane i zamienione w dyskont spożywczy. Podobne losy spotkały kina Wanda w Krakowie czy Milenium w Słupsku – wymienia Dariusz Matecki, który także apeluje do prezydenta Szczecina Piotra Krzystka o ratowanie szczecińskiego kina studyjnego.
Miasto do tej pory nie zabrało głosu w sprawie sprzedaży Pioniera. Nadal czekamy na odpowiedzi od biura prasowego magistratu.
Komentarze
0