Na drożdżowym przysmaku wychowały się już cztery pokolenia. Historia szczecińskiego pasztecika sięga końca lat 60. XX wieku, kiedy to do miasta przyjechała maszyna do produkowania „pirożków”. Wówczas, vis a vis Kina Kosmos, otworzył się pierwszy bar „Pasztecik”. Najpopularniejszym nadzieniem był farsz mięsny, ale w latach 80. znaleźli się sympatycy masy jajecznej, rybnej i twarożku w wersjach na słono lub słodko.
Już jutro (20 października) miną 54 lata, od kiedy drożdżowy przysmak zagościł w Szczecinie. Do wspólnego świętowania zaprasza właścicielka lokalu przy al. Wojska Polskiego 46.
– Dla naszych wspaniałych konsumentów, w tym dniu paszteciki będą w promocyjnej cenie 5 złotych. To tradycyjny przysmak wytwarzany z produktów o najwyższej jakości. Recepturę utrzymujemy już ponad 50 lat – podkreśla Bogumiła Polańska. To właśnie na jej wniosek, drożdżowy przysmak został wpisany na ministerialną Listę Produktów Tradycyjnych.
Dziś, oprócz mięsnego farszu, mieszkańcy i turyści mogą kupić również paszteciki z serem i pieczarkami oraz kapustą i grzybami. Receptura drożdżowego przysmaku oparta jest tylko na naturalnych produktach i metodach dojrzewania. Jej tajemnica kryje się w proporcjach i odpowiednim sposobie mieszkania składników.
– Pasztecik szczeciński i klimat baru przy al. Wojska Polskiego 46 na stałe wpisał się w kulinarną mapę Szczecina. Jest lubiany nie tylko przez mieszkańców, ale także często znajduje się na turystycznej liście przysmaków, których warto spróbować – mówi marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Komentarze
20