Trefl Sopot przed własną publicznością złapał wiatr w żagle. Podopieczni trenera Arkadiusza Miłoszewskiego byli gorsi w większości statystyk. Było widać przewagę gospodarzy zarówno pod koszem, jak i w rzutach z dystansu.
Poniedziałkowe spotkanie było ostatnią szansą na „przedłużenie życia” zespołu z Trójmiasta w finałach. To udało się przede wszystkim dzięki bezbłędnej grze środkowego Geoffreya Groselle'a. Środkowy Trefla zdobył 20 punktów i dołożył do nich 8 zbiórek. Po stronie Kinga Szczecin najwięcej, bo 23 punkty, zdobył rozgrywający Przemysław Żołnierewicz.
Mecz numer 6. rywalizacji Kinga Szczecin z Treflem Sopot odbędzie się 13 czerwca o godzinie 20.00 w hali Netto Arena.
Komentarze
1