Kilka godzin spędził przywiązany do słupa w kolczatce na szyi. Zeus to 60 kilogramów łagodności, ufności i wciąż jeszcze szczenięcej nieporadności, który szuka kochającego domu.
We wrześniu ubiegłego roku Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie zabrało spod Lidla w Dąbiu zdezorientowanego i smutnego Zeusa. Przywiązany do słupa i z kolczatką na szyi, spędził kilka godzin przed sklepem.
„Jedni do Lidla chodzą po bułki, inni żeby porzucić tam swojego psa. Zgadnijcie do której z tych grup należeli poprzedni właściciele Zeusa” – czytamy na stronie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. „Są tacy ludzie, którzy wezmą skądś psa, gdy jest szczeniakiem, ale zupełnie nie przemyślą jego rady lub pokrewieństwa z tą rasą (i wynikających z niej potrzeb) ani docelowych rozmiarów. Potem pies rośnie, a gdy osiągnie swój docelowy gabaryt, zaskoczeni ludzie orientują się, że za duży, za silny, za…
Obecnie Zeus znajduje się w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. To pies w typie rasy Cane Corno, która charakteryzuje się spokojem, zrównoważonym i łagodnym charakterem. I to w pełni się zgadza. Jest przyjaźnie nastawiony do ludzi i innych psów. Mniej przyjaźnie jednak do rowerzystów.
„I tu trzeba się mieć na baczności, bo Zeus jak chce, to umie pociągnąć. Może budzić respekt rozmiarem, to całe 60 kilogramów psa. Ale uspokajamy – w tym dużym ciele kryje się łagodność, ufność i wciąż jeszcze szczenięca nieporadność, choć ma już 4 lata. Zeus to, krótko mówiąc, taki ciapciak. I prędzej przestraszy się własnego cienia, niż kogoś zje” – dodają wolontariusze.
Komentarze
7