Fanów granatowo-bordowej drużyny nie powinno dziwić, że kulisy kolejnych negocjacji wychodzą na światło dzienne. To schemat znany od samego początku kadencji w funkcji prezesa i właściciela klubu Alexa Haditaghiego. Tym razem zdania kibiców są podzielone. Wielu z nich chciałoby dalej oglądać Grosickiego w koszulce Pogoni Szczecin. Spory odsetek fanów uważa jednak, że propozycja finansowa reprezentanta Polski jest wygórowana.
„Sprawy rodzinne powinny pozostawać w rodzinie”
To cytat z najnowszego wpisu w mediach społecznościowych Alexa Haditaghiego. Następnie Kanadyjczyk, nie pierwszy raz, ujawnił kulisy rozmów ze swoim pracownikiem.
„Zawsze wierzyłem w jedną rzecz i nigdy nie zmienię w tej kwestii swojego zdania: sprawy rodzinne powinny pozostawać w rodzinie. Prywatne rozmowy między zawodnikiem a trenerem i klubem nigdy nie powinny wyciekać do mediów. Wykorzystywanie mediów jako narzędzia nacisku jest nieprofesjonalne i nieładne. Oto niezaprzeczalny fakt: nikt nie jest ważniejszy od herbu. Zawodnicy przychodzą i odchodzą, zmieniają się trenerzy, dyrektorzy sportowi, właściciele, ale herb pozostaje. Na zawsze. Nie podoba mi się sytuacja, w której Kamil, jego agenci, przyjaciele i ludzie z jego otoczenia prowadzą negocjacje publicznie. Nie podoba mi się, że ujawniany jest przebieg prywatnych rozmów” – zaczął Alex Haditaghi.
„A teraz zajmijmy się faktami. Kamil podpisał obowiązujący kontrakt 2,5 roku temu, kiedy miał 34 lata. Zarabia 160 tys. złotych miesięcznie. Dziś jest znacznie starszy (37 lat), a pod koniec umowy będzie 38-latkiem. Oczekuje nowej, dwuletniej umowy ze znaczną podwyżką pensji, do poziomu 250 tys. złotych miesięcznie oraz premią za podpis w wysokości dwóch milionów złotych. Łącznie daje to około 8 mln złotych na przestrzeni dwóch lat. Nie zgodzę się na taki kontrakt” – kontynuował.
„Co zaoferowaliśmy Kamilowi? Obecne wynagrodzenie w wysokości 160 tys. złotych, gwarantowany rok kontraktu oraz opcję przedłużenia o kolejny sezon, jeśli wystąpi w co najmniej 75% meczów (musiałby spędzić na murawie po 30 minut). To daje 1,5 roku gwarantowanej umowy oraz kolejny rok, jeśli byłby zdrowy i nadal grał na wysokim poziomie. Dodatkowo dodaliśmy premie za osiągnięcia drużynowe i indywidualne. To uczciwa i hojna oferta” – podkreślił Haditaghi.
„Nie pozwolę, aby zaprzyjaźnieni dziennikarze czy inni ludzie wydawali za mnie moje pieniądze. Nie przyjechałem tu, żeby przysporzyć sobie popularności. Przyjechałem, żeby być odpowiedzialnym i żeby wygrywać. Nie powinienem nawet publicznie się z tego tłumaczyć, ale zostałem do tego zmuszony, bo prawda leży po mojej stronie. Na koniec chciałbym podkreślić, że Kamil nie jest tylko zawodnikiem Pogoni. To syn Szczecina. Zaczynał tu jako dzieciak, wyjechał na podbój Europy, z dumą reprezentował Polskę i wrócił do domu, aby być liderem drużyny. Jest naszym kapitanem i symbolem tego miasta. Bardzo mocno go cenimy, a nasza oferta jest tego odzwierciedleniem. Daliśmy mu jasno do zrozumienia, że kiedy jego kariera sportowa dobiegnie końca, znajdzie się dla niego miejsce w klubie, ponieważ tacy liderzy powinni być częścią Pogoni. Nie chodzi o kontrakty. Chodzi o dziedzictwo, odpowiedzialność i budowanie czegoś historycznego we właściwy sposób” – dodał.
Pogoń powinna zatrzymać Grosickiego
Były zawodnik Pogoni Szczecin Marek Walburg nie ma wątpliwości. Duma Pomorza powinna zrobić wszystko, aby zatrzymać Kamila Grosickiego w swoich szeregach na następne dwa lata. Zdaniem Walburga Grosicki jest ikoną nie tylko na boisku, ale i poza nim. Sportowiec mówił o tym w programie „Sport wSzczecinie.pl”.
Trudna miłość Grosickiego do Pogoni Szczecin
Kamil Grosicki wrócił do stolicy Pomorza Zachodniego w 2021 roku. W każdym sezonie w granatowo-bordowych barwach był liderem swojego zespołu. Najpierw na spółkę z Efthymiosem Koulourisem, a teraz już samodzielnie, ponieważ grecki napastnik opuścił Szczecin. Mimo spadku poziomu sportowego zespołu reprezentant Polski dalej chce zostać w swoim ukochanym klubie. Właśnie ze względu na to, ale także na aktualną formę, Grosicki powinien otrzymać dobry kontrakt od Pogoni – uważa były obrońca szczecińskiej drużyny Marek Walburg.
– Nie ma ku temu podstaw, żeby tego kontraktu z Kamilem nie podpisać. On daje z siebie wszystko. Jest ikoną tego klubu. Myślę, że Alex Haditaghi spojrzy na to, że wizerunkowo i marketingowo Pogoń musi mieć Kamila Grosickiego. Ja nie widzę innej opcji, jeżeli chcemy ten klub budować dalej. Alex jest tutaj już tyle czasu, że powinien to zrozumieć. Popełnił już sporo błędów, chociaż nie chcę wytykać, bo nikt nie jest nieomylny. Natomiast mam nadzieję, że lekcję z tego wyciągnął i do tego porozumienia dojdzie.
Majdan mówi o skandalicznym zachowaniu władz
W programie „Misja Sport” portalu Onet.pl o sytuacji kontraktowej Kamila Grosickiego mówił inny były zawodnik Dumy Pomorza – bramkarz Radosław Majdan. Majdan opowiedział o zaskakujących wydarzeniach z ostatnich tygodni. Ktoś z klubowych władz miał dzwonić do samego trenera po to, żeby ten ściągał wcześniej z boiska lidera Portowców.
– Największym problemem jest to, że Kamil czuje się w Pogoni wypalony przez brak docenienia. Docierały do mnie też informacje, że były sytuacje, kiedy ktoś z góry dzwonił do trenera, żeby ściągał Grosickiego wcześniej, bo trzeba wprowadzać nowych piłkarzy. Dla niego jest to nie do przyjęcia. Wydaje mi się, że z tym wszystkim, z czym się boryka, to ma złamane serce – powiedział Majdan.
Ten temat komentowaliśmy także w październikowym wydaniu programu „Sport wSzczecinie.pl”. W ostatnim, poniedziałkowym wydaniu, razem z naszymi widzami wybraliśmy najlepszego zawodnika jesieni – został nim Kamil Grosicki. Zdaniem oglądających najsłabszym ogniwem Portowców byli ex aequo Marian Huja oraz Musa Juwara.
Komentarze