- Jestem szczęśliwy, udało się, tramwaj wodny już jest faktem. Tworzymy dzisiaj nową historię - mówił na pokładzie Queen of Szczecin starosta policki Shivan Fate. - Będziecie o tym opowiadać swoim wnukom - zwrócił się do pasażerów dziewiczego rejsu na Samorządowym Szlaku Wodnym.
Tylko pierwszego dnia, czyli w sobotę 28 czerwca, z możliwości pokonania trasy tramwajem wodnym skorzystało ponad 400 pasażerów. Wśród nich ponad pięćdziesięciu rowerzystów i jeden pies.
Piękne widoki i plan na rowerową wycieczkę
- Jesteśmy z Goleniowa, wstaliśmy po piątej rano, żeby dojechać, ale już widzimy, że warto. Super atrakcja! - mówi Mateusz, który do Świnoujścia płynie z kolegą i sześcioletnią córką Polą.
- Jestem pierwszy raz na statku! - mówi dziewczynka. - Lubimy aktywnie spędzać czas, a to jest zupełnie nowa atrakcja. Podoba nam się i pewnie jeszcze nie raz skorzystamy - dodaje jej tata.
Na Queen of Szczecin wsiadło też wielu rowerzystów. - Płyniemy do Świnoujścia i planujemy wracać do Szczecina rowerami niemiecką stroną - mówią Gabrysia i Mieczysław, znajomi, którzy często wybierają się razem na rowerowe wypady po województwie. - Inni znajomi teraz czekają na naszą relację. Co im powiemy? Że warto! - mówi Mieczysław. - To świetna opcja na planowanie rowerowych wypraw. Można na przykład popłynąć do Nowego Warpna i stamtąd wrócić rowerem albo zwiedzić okolicę i znowu wsiąść na statek. Na pewno super atrakcja dla rodzin z dziećmi - dodaje Gabrysia.
Widoki z pokładu podziwia Wiesia, która jest z Łodzi. - Jestem tu z mężem i znajomymi ze Szczecina, do których przyjechaliśmy. Pierwszy raz widziałam Szczecin z perspektywy wody i robi to wrażenie - mówi. Jej znajoma, choć jest ze Szczecina przyznaje, że pierwszy raz płynie po Zalewie Szczecińskim. - Coś niesamowitego! Każdemu polecam - dodaje.
O psie, który płynął tramwajem
Pies o imieniu Dante wszedł na pokład pewnie i można powiedzieć, że od razu poczuł się jak ryba w wodzie. - To jego pierwszy raz na statku - mówi Anna, opiekunka Dantego. - Adoptowałam go pięć tygodni temu ze szczecińskiego schroniska i nie mogę zrozumieć, jak ktoś mógł nie chcieć takiego wspaniałego psa - dodaje.
Dante przez chwilę podziwiał widoki, a potem zasnął przy stoliku pod pokładem. Anna i Dante na rejs wybrali się w towarzystwie znajomych. Grupka młodych ludzi zwracała na siebie uwagę nie tylko ze względu na psa, ale i zajęcie, któremu oddawali się przez cały rejs. To… malowanie obrazów. Przy stoliku Anna, Bartosz, Dawid i Zosia żywo rozmawiali i tworzyli wspólnie obrazy. - To mój sposób na relaks, a tu wiedziałem, że będziemy mieli cztery godziny rejsu, więc będzie dużo czasu, aby coś stworzyć. Co dokładnie powstanie? Jeszcze nie wiem - mówi jeden z mężczyzn.
Cała grupa płynie do Świnoujścia. - Zjemy rybę, zamoczymy nogi w morzu! Ja zjem gofra! I wieczorem wracamy rejsem do Szczecina - mówią.
Bieliki i najbardziej ekologiczny statek w Polsce
My idziemy do kapitana, który jednostkę prowadzi. Akurat jesteśmy na wysokości wyspy Chełminek. - Zobaczcie, bieliki! Dwa nad wodą i dwa widać nad wyspą - mówi Janusz Just. Kapitan nie kryje, że ten pierwszy rejs na trasie Samorządowego Szlaku Wodnego to dla niego ekscytujące wyzwanie. - Ja to po prostu lubię. Pływałem po morzach i oceanach, po całym świecie, ale ta żegluga pasażerska sprawia mi wielką przyjemność i daje satysfakcję - mówi.
Opowiada o Queen of Szczecin, bo jak podkreśla, to w tej chwili najbardziej ekologiczny statek pasażerski w całej Polsce. - Jednostka jest po wymianie silników, które spełniają najwyższe, bardzo wyśrubowane standardy - mówi.
Janusz Just pochodzi z Białej Podlaskiej, a do Szczecina przyjechał jako czternastolatek, aby uczyć się w Liceum Morskim. - To były czasy głębokiej komuny, a ja chciałem zwiedzać świat. Naczytałem się książek, zawsze lubiłem wodę - opowiada. W Szczecinie i Pomorzu Zachodnim jest zakochany, dlatego rejsy pasażerskie dają mu tyle satysfakcji. - Moglibyśmy płynąć prosto do Świnoujścia, ale dzięki temu, że płyniemy przez Nowe Warpno, mamy dodatkową atrakcję w postaci zawijania do innego portu. I daje to ogromne możliwości planowania wycieczek w różnych wariantach - mówi kapitan.
Przerywamy rozmowę, bo statek zbliża się do Nowego Warpna. To moment, w którym kapitan musi w stu procentach skupić się na prowadzeniu jednostki.
Rekonesans i nowe znajomości
W Nowym Warpnie na pokład wsiada ponad setka osób, dochodzą kolejne rowery. - Mieszkamy w Nowym Warpnie, jesteśmy lokalnymi patriotkami i cieszymy się z każdej takiej inicjatywy. Wierzymy, że dzięki temu Warpno dostanie skrzydeł, więcej osób do nas trafi, także z rowerami, bo taki rejs daje wiele możliwości, żeby planować wycieczki - mówią - nam bardzo zależało, żeby tym historycznym, pierwszym rejsem płynąć. Robimy przy okazji rekonesans, bo następnym razem zabieramy całe nasze rodziny i wnuczęta. Pamiętamy, jak kiedyś do Świnoujścia pływał wodolot tego zaniechano, dlatego wspaniale, że teraz znowu można tą trasą płynąć - mówią przyjaciółki Lila i Krystyna.
Na dolnym pokładzie statku jest niewielki bar, można w nim kupić zimne napoje, kawę, herbatę i drobne przekąski. Wielu pasażerów z tej możliwości korzysta.
- I już mamy nowych znajomych! - zaczepia nas Mieczysław, rowerzysta, z którym wcześniej rozmawialiśmy. Przy ich stoliku zrobiło się gwarno i wesoło. Grażyna z córkami Marcelą i Agnieszką wsiadły w Nowym Warpnie. - My nie mamy rowerów, ale w planie jest plaża, spacer, dobry obiad w Świnoujściu, są też Dni Morza, więc atrakcja podwójna. Wieczorem wracamy do Nowego Warpna - mówi Grażyna.
Nowe możliwości i wielkie plany
Do Świnoujścia Queen of Szczecin zawija zgodnie z planem. Statek z chwilę odpłynie do Nowego Warpna, aby znowu wrócić do Świnoujścia i potem wieczornym rejsem do Szczecina.
- Nasz wspólny pomysł Samorządowego Szlaku Wodnego to bardzo pożądana inicjatywa. Pełny pokład turystów wysiadł, kolejni wsiadają - mówi Arkadiusz Mazepa, wiceprezydent Świnoujścia, który zwraca uwagę przede wszystkim na nowe możliwości dla rowerzystów. - Ze Świnoujścia można popłynąć do Nowego Warpna i wrócić rowerem - podpowiada jedną z opcji, która jego zdaniem stanie się popularna wśród mieszkańców Świnoujścia i turystów. Sami rowerzyści podkreślają, że tramwaj wodny to doskonała alternatywa dla pociągu, szczególnie w sezonie, kiedy jest problem z miejscami.
Samorządowy Szlak Wodny to inicjatywa Powiatu Polickiego oraz gmin Szczecin, Świnoujście i Nowe Warpno, a także Województwa Zachodniopomorskiego. Jak podkreślają samorządowcy, Szlak powstał z myślą o mieszkańcach i turystach, którzy chcą połączyć rekreację z odkrywaniem malowniczych zakątków Pomorza Zachodniego – nie autem, a wodą. Jednocześnie już zapowiadają, że projekt ma się rozwijać. - Myślimy o rejsach na południe od Szczecina, również Stepnica chce dołączyć. Po wakacjach usiądziemy do rozmów z samorządowcami, będziemy też wyciągać wnioski z tego sezonu i planować kolejny - mówi Shivan Fate.
Tramwaj wodny będzie kursował w czasie wakacji w soboty i niedziele (do 24 sierpnia). Dorosła osoba za bilet w dwie strony na całą trasę Szczecin-Świnoujście-Szczecin zapłaci 100 zł. Cennik i szczegółowy rozkład znajduje się na stronie statek.pl/tramwaj-wodny
Komentarze