Jest pomysł, aby Dziewoklicz stał się czwartą bramą Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Szczecin był ostatnim przystankiem w ramach 3-dniowych konsultacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska z samorządami, na których terenach może powstać pierwszy od blisko 25 lat park narodowy.

Projekt prowadzony jest od lutego br. na wniosek grupy społeczników zaangażowanych w przyszłość i rozwój Międzyodrza. W kwietniu Ministerstwo Klimatu i Środowiska powołało specjalny zespół, który przez ostatnie pół roku zajmował się pierwszym etapem opracowania założeń utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry.

Przez ostatnie 3 dni wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała przeprowadził spotkania z lokalnymi samorządami. Szczecin był ostatnim przystankiem na trasie.

„To się nazywa konkretne przygotowanie”

Dyskusja trwała ponad 2 godziny. Na spotkaniu z zespołem Ministerstwa Klimatu i Środowiska obecnych było jednak tylko kilkoro radnych miejskich – Urszula Pańka (KO), Julia Szałabawka (PiS), Maciej Kopeć (PiS), Piotr Kęsik (OK Polska), Marek Duklanowski (PiS), Krzysztof Romianowski (PiS), Andrzej Radziwinowicz (KO) oraz Dariusz Smoliński (PiS).

– To była merytoryczna rozmowa, nie widzę tutaj żadnej złośliwości czy politycznej próby destrukcji tego spotkania – ocenił wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski.

Jednym z najbardziej aktywnych w dyskusji był Marek Duklanowski, były dyrektor szczecińskiego oddziału Wód Polskich. Radny poruszył tematy związane z m.in. granicami proponowanego parku i delikatnymi poprawkami przy otulinie. Podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat Międzyodrza, bagrowania kanałów i prac prowadzonych przez ostatnie lata.

– Bardzo dziękuję, to się nazywa konkretne przygotowanie. Zespół robił notatki tego, co pan mówił – dodał wiceminister Mikołaj Dorożała.

Zespół Ministerstwa Klimatu i Środowiska zaproponował radnemu udział w spotkaniach poświęconych utworzeniu nowego parku narodowego.

Szczecin z najmniejszym udziałem w parku

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry ma znaleźć się na terenie czterech gmin – Widuchowa, Gryfino, Kołbaskowo i Szczecin. Jeżeli chodzi o stolicę Pomorza Zachodniego, to do parku ma zostać włączony użytek ekologiczny „Klucki Ostrów” o powierzchni niecałych 50 hektarów (wyspa na wysokości Klucza). Przypomnijmy, że cała powierzchnia nowego parku ma zająć około 6 tysięcy hektarów.

– Przyrodnicy z zespołu uznali, że będzie to bardzo sensowne rozwiązanie, aby dopełnić w ten sposób funkcjonowanie Międzyodrza. Wartości przyrodnicze również za tym przemawiają, aby włączyć ten użytek ekologiczny do struktury parku narodowego – tłumaczył Wojciech Hurkała, przewodniczący ministerialnego zespołu ds. opracowania założeń utworzenia PNDDO.

„Wizja tego parku jest bardzo mocno osadzona w aktywnej ochronie”

Podczas spotkania w Szczecinie, wiceminister Mikołaj Dorożała po raz kolejny zdementował krążące w przestrzeni publicznej informacje o zakazie połowu czy żeglowności w związku z utworzeniem najwyższej formy ochrony przyrody w regionie.

– To przede wszystkim szansa dla tej części województwa zachodniopomorskiego. Tu nie chodzi o to, żeby stworzyć miejsce, które będzie wyglądało jak 1000 lat temu, tylko jak 100 lat temu. Mieszkańcy tego regionu doskonale wiedzą, że wtedy prowadzona była aktywna gospodarka – przypominał.

Nowy park narodowy ma objąć tereny dzisiejszego Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry, ale bez nurtów Odry Zachodniej i Odry Wschodniej. Również kanał Klucz-Ustowo (Skośnica) oraz Kanał Gartz-Marwice nie zostaną włączone w granice parku i otuliny. To oznacza, że żegluga będzie prowadzona na dotychczasowych zasadach.

– Wizja tego parku jest bardzo mocno osadzona w aktywnej ochronie. Chcemy, żeby kontynuowane było zarówno zarybianie, jak i łowienie. Kiedyś można było tutaj wypasać krowy, chcemy do tego wrócić. To potężna szansa dla rolników. Wędkarstwo i rybołówstwo zapisaliśmy w ustawie jako „wędkarstwo i rybactwo kulturowe”. Chcemy budować ten park w oparciu o zasoby przyrodnicze i kulturowe związane z lokalną społecznością – mówił wiceminister resortu klimatu i środowiska.

Czwarta brama na Dziewokliczu? Jest taki pomysł

W ramach utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry planowane są również centra edukacyjne. Obecnie mowa o trzech – w Widuchowej, Kołbaskowie i Gryfinie (ze względu na największe obszary), ale pojawił się również pomysł dla Szczecina.

– Dziewoklicz jest naturalnym miejscem, które styka się z terenem parku. To idealny punkt, każdy może przyjść, wziąć kajak i za chwilę być już w parku narodowym. Dojazd jest łatwy, na miejscu jest parking, ale dojeżdża również autobus. To będzie najprostsze wejście do parku – mówił wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski.

Pomysł utworzenia „czwartej bramy” na Dziewokliczu spodobał się radnym miejskim.

– To może być duże wyzwanie, ale przeanalizujemy to. Może warto rozważyć, czy nie można tego zbudować na montażu finansowym. W ostateczności ten ośrodek, który jest planowany w Kołbaskowie, będzie w niedalekiej odległości od Szczecina. Ale musimy wspólnie zastanowić się nad taką koncepcją – mówił Radomir Dyjak, starszy administrator w Departamencie Ochrony Przyrody w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Dlaczego trzeba się spieszyć?

Plany są takie, aby Park Narodowy Doliny Dolnej Odry powołać już w 2025 roku. Dlaczego Ministerstwo Klimatu i Środowiska tak się spieszy?

– Rok 2025 jest kluczowy z dwóch powodów. Udało nam się wynegocjować z Ministerstwem Finansów subwencję ekologiczną, na której skorzystają samorządy z różnymi formami ochrony przyrody. Na przyszły rok mamy dodatkowe 40 milionów złotych między innymi dla tych gmin, które utworzą parki narodowe. Może na tym bardzo skorzystać gmina Widuchowa – wyjaśnił Radomir Dyjak.

Drugi powód to harmonogram wydatkowania środków unijnych.

– Logika i harmonogram środków unijnych są nieubłagane. Mamy możliwość ich wynegocjowania, ale wydatkowanie trwa do 2029 roku. Jeśli cały proces zakończy się w 2025 roku, to może nam się udać zdobyć pieniądze na między innymi centra edukacji – dodał.

Jedyne takie miasto wojewódzkie

Jak zwraca uwagę radny Przemysław Słowik, Szczecin stanie się jedynym miastem wojewódzkim w Polsce, w którego granicach będzie park narodowy.

– Co prawda będziemy najmniejszym „udziałowcem” bez dodatkowej subwencji, ale nadrobimy korzyściami płynącymi z posiadania parku w swoim sąsiedztwie. To dodatkowy impuls turystyczny, który ściągnie do Szczecina i regionu setki tysięcy turystów – argumentuje.

Jak dodaje, „najważniejsze, że ten unikatowy pod względem flory i fauny teren, zostanie odpowiednio chroniony”. – Ta inicjatywa to przede wszystkim oddolna działania społeczników, naukowców i wszystkich tych, którzy skrzyknęli się, aby w końcu doprowadzić do należytej ochrony Doliny Dolnej Odry – podkreśla.