Kiedy przyszedłem wieczorem 5 grudnia do “Słowianina” na drzwiach wejściowych zobaczyłem kartkę “Giełda zoologiczna przeniesiona ...”. Nie zrażony treścią tego komunikatu wszedłem do środka i na szczęście jeden okaz jeszcze zastałem. Był to Buldog ...
Zespół, który używa tej właśnie nazwy to formacja doskonale znana przede wszystkim tym, którzy są fanami wszelakich dokonań Kazika Staszewskiego. Z jego udziałem zespół ten nagrał debiutancki album zatytułowany po prostu “Płyta” Aktualnie w Buldogu śpiewa już kto inny. To Tomek Kłaptocz (ex-wokalista zespołu Akurat), który absolutnie nie stara się kopiować stylu swego poprzednika, śpiewając po prostu “po swojemu” i trzeba przyznać, że to właściwa taktyka, bo jest wokalistą, który bardzo dobrze radzi sobie na scenie. Był tego wieczora w świetnej dyspozycji, nie tylko głosowej, ale także fizycznej. Skakał, pląsał, biegał. Nie przeszkadzała mu w tym zupełnie biała koszula i krawat ...
Buldog promuje aktualnie wydany w tym roku album “Chrystus Miasta”. Osiem osób na scenie (w tym sekcja dęciaków) powitało nas “Deszczem jesiennym” czyli numerem trzynastym z tej płyty. Następnie zabrzmiał numer tytułowy, a po nim “Nędza”, “Prośba”, “Kamienice”, “Mieszkańcy”, “Do Marka Aurelego”, .“Zanik Pamięci”. “Modlitwa o rzecz”. Po wykonaniu tej ostatniej kompozycji nastąpiła niespodzianka. Wszyscy instrumentaliści (z wyjątkiem jednego) wykonali wówczas "Marsz weselny" Mendelssohna,którym całkowicie zaskoczyli Piotra Wieteskę. Po chwili Kłaptocz wyjaśnił, że basista zespołu dokładnie 23 lata wcześniej wszedł w związek małżeński i zespól uczcił ten fakt takim „wybrykiem”. Zaraz potem zagrali “Ostry Erotyk” właśnie Wietesce dedykowany. Trzy ostatnie numery podstawowego programu to były kompozycje -“XI”, “To nie jest moja ziemia” i oczywiście najcieplej przyjęta - “Do generałów”.
Wiadomo było jednak, że na tym skończyć się nie może … Publika skandowała wytrwale nazwę grupy i to się opłaciło. Panowie wyszli na scenie ponownie i zagrali jeszcze jeden song do tekst Juliana Tuwima - “Do prostego człowieka”, “Elitę” (znaną z poprzedniej płyty Buldoga”) oraz “Guns Of Brixton” z repertuaru The Clash. Po krótkiej naradzie postanowili jeszcze do tego zestawu dorzucić “Będziesz z nami” (cover The Stranglers również pochodzący z “Płyty”) oraz zupełnie na koniec coś mniej wesołego -"O chorym synku" W ten sposób wyczerpali repertuar swej drugiej płyty i samych siebie oraz publiczność chyba także. W sumie wykonali dziewętnaście utworów tak więc była ta duża dawka inteligentnego rocka.
Komentarze
2