Hotele dla zwierząt, szkoły dla psów, sklepy zoologiczne, cat-sitting – biznesów ze zwierzętami w tle jest w Polsce coraz więcej. Odnoszą one komercyjne sukcesy, ponieważ ludzie coraz bardziej dbają o swoje zwierzaki i chcą dla nich kupować dobrej jakości jedzenie, wygodne gadżety i ogólnie traktują swoje psy, koty i gryzonie po prostu jak członków rodziny. – Taki pomysł na biznes musi iść w parze z pasją i szczerą miłością do zwierząt. Praca ze zwierzętami może być sposobem na życie, ale tylko wtedy, gdy to właśnie dobro zwierząt, a nie pieniądze będzie na pierwszym miejscu – mówi Karolina Winter-Zielińska, właścicielka kociego hotelu Między Wąsami i szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.


Czym zajmuje się „przedszkole dla szczeniąt” i jak działa „hotel dla kotów”?

Kocie i psie hotele zyskują na popularności. Właściciele, którzy nie mogą zabrać swojego pupila na wakacje, umieszczają go w takim miejscu i odbierają po powrocie. W hotelu zwierzak jest kompleksowo zaopiekowany.

– Praca ze zwierzętami to nie tylko moje zajęcie zawodowe, ale i pasja. Prowadzenie hotelu to ogromna przyjemność. Działalność jest jednak specyficzna, bo najwięcej pracy jest wtedy, kiedy inni odpoczywają: w weekendy, wakacje i święta – mówi Karolina Winter-Zielińska, właścicielka hotelu Między Wąsami. – Największą inwestycją jest budowa. Postawiliśmy na indywidualne pokoje z oknami. Hotel posiada wszystko, co jest niezbędne do zapewnienia opieki kotu, ale lubimy, gdy właściciele przywożą swoje rzeczy np. drapaki, legowiska czy zabawki. Kot czuje się wtedy pewniej i bezpieczniej.

Paulina Harkot prowadzi szkołę dla psów Psi Iluzjonista. Jak mówi, ludzie przychodzą ze szczeniakami, by nauczyć je obycia i dobrego zachowania w domu. Nie brakuje jednak także klientów, którzy chcą, by nauczyć psiaka sztuczek czy występowania w psich zawodach.

– Pojawiają się osoby, które mają psy z problemami, jak np. lękliwość czy agresja. Pomagamy i udaje nam się szybko z tymi problemami uporać. Nie brakuje także osób, które chcą po prostu nauczyć psa posłuszeństwa. Działamy indywidualnie i grupowo, prowadzimy „przedszkole dla szczeniąt”, działamy na terenie Szczecina i okolic – mówi właścicielka szkoły.

Zwierzęce biznesy uczą miłości i szacunku do zwierząt

Łukasz Skryplonek, właściciel firmy Dogcesories mówi, że prowadzi firmę, która swoje usługi „testuje na zwierzętach”. W tym przypadku to jednak określenie bardzo pozytywne.

– Zaczęło się od szkoły dla psów. W czasie pracy zrozumiałem, że dwie największe bolączki właścicieli psów podczas spacerów to gryzienie smyczy i szarpanie. Zaprojektowaliśmy produkty dla psów w kategorii superpremium np. z materiału odpornego na deszcz i pleśń. Branża zoologiczna jest oporna na recesje i kryzysy, należy bardzo dbać o jakość – mówi Łukasz Skryplonek.

Pod Szczecinem działa Alpakowy Gaj. Firma powstała 8 lat temu jako wiejskie podwórko. – Marzyły nam się alpaki. Najpierw miały być dodatkowymi zwierzakami w agroturystyce, ale tak je pokochaliśmy, że mamy stadko. Prowadzimy warsztaty edukacyjne, alpakoterapię, do naszego gaju przyjeżdżają osoby z regionu, ale i ze Szczecina. To jest przestrzeń dla całych rodzin, gdzie uczymy szacunku i miłości do zwierząt. Mamy dwie uratowane krowy, których nie wykorzystujemy produkcyjnie. Mamy szopy pracze, dwa lisy, wiewiórki, króliki, świnki, kozę, kury, pawie, bażanty – wylicza Matylda Modrzejewska z Alpakowego Gaju.

Kochamy nasze zwierzęta, więc nie oszczędzamy na dobrej jakości produktach

Czy „zwierzęce biznesy” to szansa na realny dochód? Eksperci Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości nie mają wątpliwości, że tak. Warunkami są jednak pomysł, kreatywność, ogromna miłość do zwierząt i pasja.

– Mamy do czynienia z trendem humanizacji zwierząt, one nie są dodatkiem, a realnym członkiem rodziny i kimś bliskim. O bliskich dbamy, więc sięgamy chętnie po produkty, które uprzyjemniają im życie. Zwracamy uwagę na skład karmy dla zwierząt – mówi dr Katarzyna Kazojć, ekonomistka i prezes fundacji Biznes Innowacje Networking.

– Gdy opiekujemy się czyimś zwierzątkiem, to warto, by nasi klienci wiedzieli, że dobrze to robimy. Promujmy w to w mediach społecznościowych przez filmy i zdjęcia – radzi ekspertka ds. social mediów Barbara Kaleńczuk. – W biznesie e-commerce sugerowałabym sprawdzenie nowej metody handlu jaką jest live-commerce, czyli zakupy na żywo. W przypadku produktów dla zwierząt to doskonała metoda zyskująca zainteresowanie – dodaje Barbara Kaleńczuk.

Kolejne odcinki programu „Zakładamy firmę” ukażą się w portalu wSzczecinie.pl już po wakacjach. Partnerem projektu jest Polska Fundacja Przedsiębiorczości.