Tenorzy zaśpiewali znane i mniej znane arie z oper i operetek, od klasyków "Śmiej sie pajacu" po popularne "Brunetki, blondynki..."

Po raz jedenasty dziedziniec Zamku Książąt Pomorskich stał się widownią XI Wielkiego Turnieju Tenorów. Do Szczecina z całego świata zjechali śpiewacy z Ukrainy, Rumunii, Kolumbii, Włoch, Słowacji i Polski.

Pomysłodawca formuły turnieju - dyrektor Opery na Zamku Warcisław Kunz wprowadził widzów w historię turnieju oraz zasady artystycznej rywalizacji.

Mistrzem ceremonii był Sławomir Pietras, który z humorem prowadził konferansjerkę, okraszając celnymi bon-motami swe wypowiedzi , czasem rozbawiając publiczność do łez. Tenorzy w części pierwszej zaśpiewali znane i mniej znane arie, wsród nich były znane utwory jak `"Vesti la giubba" z opery "Pajace" czy mozartowskie "Wen der Freude".

W przerwie obaj dyrektorzy - Sławomir Pietras i Warcisław Kunc m.in wiedli dyskurs o stopniowaniu zalet i wad tenorów. Było więc o tenorach, pop-tenorach i piosenkarzach. a tymczasem do rąk widzów trafiło dwa tysiące róż, które stały się głosami na wybrańców.

W części drugiej turnieju tenorzy zaprezentowali bardziej lekki repertuar - utwory z operetek Donizzetiego, Lehara, Stolza, czy Santoriego.Gdy dwórki zbierały głosy/róże - "damy serca" poszczególnych kawalerów lobbowały wśród publiczności za swymi wybrańcami. Sympatyczną niespodzianką dla widzów był występ stypendysty miasta Szczecina, Karola Masłowskiego. Dyrektor Warcisław Kunz w krótkich słowach przedstawił dotychczasową jego edukację oraz plany na przyszłość.

Przed ogłoszeniem werdyktu wszyscy tenorzy zaśpiewali wspólnie " La donna e mobile` i "O sole mio".

Sympatię słuchaczek i słuchaczy zdobył gość z Rumunii Marius Manea. Na kawalera pasował go wicemarszałek województwa zachodnipomorskiego Wojciech Drożdż, który na ten wieczór stał się Wojciechem I Zachodniopomorskim. Dodać należy, że zwycięzca turnieju zdobył też uznanie wśród zespołu orkiestry Opery na Zamku. Na zakończenie laureat zaśpiewał dla wszystkich "O sole mio". Widzowie opuścili dziedziniec Zamek grubo po północy, już teraz umawiając się na następny rok.