Pierwotnie sztab szkoleniowy Kinga Szczecin liczył, że kontuzja kolana Andrzeja Mazurczaka wykluczy go z gry do przełomu stycznia i lutego przyszłego roku. Teraz jest już pewne, że „szczeciński generał” w ogóle nie pojawi się na parkietach Orlen Basket Ligi w tym sezonie.

Wszystko przez uraz, którego Mazurczak nabawił się na treningu. Lekarze zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem dla zawodnika będzie zabieg chirurgiczny.

„W trakcie operacji stwierdzono konieczność przeprowadzenia rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego (ACL)” – poinformował szczeciński klub.

Oznacza to, że przerwa w grze reprezentanta Polski będzie dłuższa niż pierwotnie zakładano. Nie do końca stycznia, a do końca bieżących rozgrywek trener Arkadiusz Miłoszewski nie będzie mógł liczyć na usługi 30-latka.

„Andy czuje się dobrze i zostanie objęty kompleksowym procesem rehabilitacji” – czytamy dalej w oświadczeniu Wilków Morskich.

W pierwszym składzie Mazurczaka zastąpił Isaiah Whitehead. To zawodnik z przeszłością w amerykańskiej lidze NBA. Przed koszykarzami Kinga wyjazdowy mecz z Zastalem Zielona Góra. To spotkanie odbędzie się 30 listopada. Szczecinianie zajmują 5. miejsce w tabeli ligowych rozgrywek.