Kolejny dzień szczecińskich Juwenaliów 2011 na Łasztowni przebiegł w hiphopowych rytmach. Piątkowy koncert poświęcony był tej właśnie muzyce.

Na scenie zobaczyliśmy same gwiazdy polskiego rapu. Studentów, mimo towarzyszącego deszczu i wiatru, rozgrzewali m.in. Grubson, O.S.T.R., Pezet i Małolat oraz Hemp Gru. Organizatorzy nie zapomnieli, że również na naszym podwórku nie brakuje przedstawicieli rapkultury. Na rodzimej scenie wystąpili także Tony Jazzu oraz Roka i Tymi. Imprezę poprowadził sam Wujek Samo Zło. Te nazwiska, a raczej ksywy, gwarantują, że będzie się działo!

 I rzeczywiście czołowi raperzy polskiej sceny hiphopowej nie zawiedli. Przekazali w swoich tekstach i występach mnóstwo pozytywnej energii. Łasztownia zgromadziła nie tylko studentów, ale także całe rzesze fanów hip-hopu ze Szczecina i okolic, żądnych muzycznych wrażeń. Raperzy zaprezentowali bardziej znane utwory swojego autorstwa zauważywszy, że publika w dużej mierze jednak nie znała numerów z najnowszych płyt. Nie zepsuło to koncertu, przeciwnie.

Wszyscy świetnie się bawili, rapowali i machali ręką w rytm i tych, znanych i tych mniej znanych kawałków. Już wcześniej grałem w Szczecinie, całkiem niedawno i już wtedy był ogień, a dzisiaj była istna masakra, był taki ogień i taka energia, że się w głowie nie mieści, super! – komentował GrubSon po swoim występie.

Część żaków wolała jednak spędzić miło czas na ogródkach piwnych, położonych w tylnej części obiektu, gdzie w specjalnym namiocie Lecha – sponsora imprezy, można było posłuchać muzyki klubowej. I nawet liczne nawoływania artystów ze sceny nie skłoniły ich do opuszczenia miejscówek pod parasolami. Nie można się dziwić, nie była to wymarzona pogoda na otwarty event. Poza tym wielu studentów przyszło tam po prostu ze znajomymi z okazji juwenaliów, nie specjalnie dla tego typu muzyki.

Jak na studencką kulturę przystało, obyło się bez większych ekscesów. Jedyną niespodzianką była zmiana organizacyjna w kolejności występów. Pezet i Małolat wystąpili po 20.00 i zaraz potem wrócili do Warszawy. Reszta koncertu przebiegła bez zmian, impreza zakończyła się po 2.00.