Po 24 latach działalność w Szczecinie kończy restauracja Na Kuncu Korytarza. Sprawę opisywaliśmy w portalu wSzczecinie.pl kilkanaście dni temu. Lokal zajmował pomieszczenia Opery na Zamku na terenie Zamku Książąt Pomorskich. Restauracja miała wiele kulinarnych tradycji – promowała produkty regionalne i słynęła z oryginalnych dań ze śledzia. Trzy razy w roku organizowała także spotkania śledziożerców.

Powstanie „latający klub śledziożerców”?

Czy zamknięcie restauracji Na Kuncu Korytarza oznacza koniec Klubu Śledziożerców? W rozmowie z portalem wSzczecnie.pl jej właściciel, Bolesław Sobolewski zaprzecza i wyraża nadzieję, że mimo nadchodzących zmian tradycja przetrwa. Śledziożercy spotykali się kilka razy do roku, zazwyczaj w miesiące rozpoczynające się od litery „L”. Pierwsze spotkanie w Na Kuncu Korytarza odbyło się w 2001 roku.

„Coś się kończy, coś się zaczyna. Po dwudziestu dwóch latach Noce Śledziożerców żegnają się z miejscem, gdzie się narodziły. Było smacznie. I nie jest to nasze ostatnie słowo” – czytamy na Facebooku śledziożerców.

Aktualnie klub poszukuje nowej lokalizacji dla swojej inicjatywy. Nie jest wykluczone, że spotkania będą odbywać się nie w jednej, a w kilku restauracjach.

– Zaproponowałem, żeby zrobić latający klub śledziożerców – mówi Bolesław Sobolewski w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl. – Mamy propozycje od kilku restauratorów, a nawet od osób prywatnych, które mają swoje pomieszczenia. Mam nadzieję, że nasza grupa mocniej wyjdzie do ludzi, może będziemy działać bardziej aktywnie i plenerowo. Klub Śledziożerców istnieje 22 lata, od początku był w jednym miejscu, wymyśliliśmy formułę z Gieniem Miętkiewiczem. Coś trzeba robić, żeby ta tradycja przetrwała.

Obecnie na spotkania śledziożerców przychodzi około 25 osób. W szczytowych momentach było to ponad 40 osób.

Koniec „Kunca”. Kultowa restauracja zamyka się po 24 latach

Wiadomość o planowanym zamknięciu jednej z najpopularniejszych restauracji w mieście przekazaliśmy nieco ponad dwa tygodnie temu. Decyzja podyktowana jest względami finansowymi i brakiem porozumienia z Operą na Zamku w Szczecinie, w której pomieszczeniach mieści się lokal.

– Zamykanie się nie jest miłe, bo to jest znaczna część mojego żywota spędzona w tej restauracji. Zaaranżowaliśmy to miejsce, wymyśliliśmy, to jest nasze życie, życie naszej rodziny. Powodem zamknięcia jest ekonomia. Nie mogę się doczekać odpowiedzi na pismo od dyrektora Jekiela, dlaczego płacimy tak wielkie pieniądze za ogrzewanie. Wszystko rozumiemy, ale na jakiej podstawie oblicza się nasze rachunki? Nie jesteśmy w stanie im podołać – mówił nam Bolesław Sobolewski, właściciel Na Kuncu Korytarza.

Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku ripostował, że nie ma mowy o horrendalnych rachunkach. – Zrobiliśmy wszystko, by zwyżki nie były dotkliwe dla restauracji. Mieliśmy nawet aneks do umowy – tłumaczył.

Restauracja będzie działać jeszcze tylko do końca sierpnia br.