Akustyczeń Festiwal Szczecin to impreza, która niezliczoną ilość muzycznych nurtów serwuje w opakowaniu unplugged, czyli w formie koncertów umownie pozbawionych prądu.
07.01.13 | poniedziałek
MY Z DELTY | Rocker Club | godzina 20.00 | bilety: 15 pln / 10 pln
08.01.13 | wtorek
JAM SESSION | Piwnica Kany | godzina 21.00 | wstęp wolny
09.01.13 | środa
JAM SESSION | Royal Club Music Place | godzina 20.00 |wstęp wolny
10.01.13 | czwartek
CEZIK & KLEJNUTY | Teatr Kana | godzina 19.00 |bilety: 30 pln / 20 pln
TRIO M3 | Royal Club Music Place | godzina 20.00 | wstęp wolny
JACEK ZAWADZKI | Piwnica Kany | godzina 21.00 | wstęp wolny
11.01.13 | piątek
TORTILLA | Teatr Kana | godzina 20.00 | bilety: 20 pln / 15 pln
JAKE OC | Royal Club Music Place | godzina 21.00 | wstęp wolny
INSYNUACJA | Piwnica Kany | godzina 22.00 | wstęp wolny
12.01.13 | sobota
MIĄŻSZ | Rocker Club | godzina 18.00 | bilety: 20 pln / 15 pln
FENG SZUJA | Teatr Kana | godzina 20.00 | bilety: 20 pln / 15 pln
MARCELINA | EleFunk Club | godzina 22.00 | bilety: 20 pln / 15 pln
JAM SESSION | Piwnica Kany | godzina 22.00 | wstęp wolny
CZESŁAW ŚPIEWA SOLO ACT | Klub 13 Muz | godzina 23.13 | bilety: 40 pln / 35 pln
14.01.13 | poniedziałek
SWINGTOWN | Rocker Club | godzina 20.00 | bilety: 15 pln / 10 pln
AKUSTYCZEŃ LUTUJE |27.02.2013
CHORZY NA ODRĘ & BALTIC NEOPOLIS QUARTET | Lulu Club
KLEZMARZEC| 15.03.2013
PAULA & KAROL | Rocker Club
Ceny biletów: normalny / szkolny, studencki
Bilety do nabycia na www.bilety.fm
Organizator zastrzega sobie zmiany w programie
ORGANIZATOR:
Podparty Produkcja
MECENAT:
Gmina Miasto Szczecin
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego
Uniwersytet Szczeciński
PARTNERZY:
Rocker Club
Klub 13 Muz
Teatr Kana
EleFunk Club
Piwnica Kany
Lulu Club
Royal Club Music Place
Odra Zoo
Szejk
mstudio.net.pl
Carlode
Echo Szczecina
Hot Magazine
Mam PIZDRYK w głowie
Kartel Artystyczny
Bilety.fm
Od 18 grudnia 2012 do końca trwania Akustyczeń 2013 Festiwal Szczecin:
- w Barze SZEJK [Aleja Niepodległości 23] w menu specjalna pozycja: KANAPKA AKUSTYCZEŃ.
- Galeria i Klubokawiarnia Odra ZOO [ulica Koński Kierat 16] zaprasza na specjalne akustyczniowe menu: aromatyczne kawy i herbaty,
- w Piwnicy KANY dwa specjalne akustyczniowe drinki
PODPARTY PRODUKCJA, OLEK RÓŻANEK
olek.rozanek@gmail.com
tel. +48 600 379 399
MAM PIZDRYK W GŁOWIE, MACIEK MIZGALSKI
lagizm@gmail.com
tel. +48 792 412 554
KARTEL ARTYSTYCZNY, DANIEL ŹRÓDLEWSKI
danielzrodlewski@gmail.com
tel. +48 506 226 559
MIASTO PULSUJE AKUSTYCZNIEM
Rozmowa Z Olkiem Różankiem, twórcą festiwalu Akustyczeń
-Cofnijmy się do początków. Dlaczego postanowiłeś zorganizować taki festiwal jak Akustyczeń?
-Pomysł narodził się w styczniu 2002 roku. W wannie, jak wiele innych moich pomysłów (śmiech). Zawsze chciałem zrobić jakieś duże widowisko, lub wydarzenie, które pretendowałoby do rangi czegoś istotnego w życiu miasta, konsolidującego i ludzi i różne miejsca. Miało ono nie być skupione na jednej przestrzeni, tylko rozsiane po mieście. Jestem muzykiem, ale byłem zawsze słuchaczem i fanem muzyki. Jeździłem na Woodstock, uczestniczyłem w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy od samego jej początku. Zawsze mnie coś pociągało w organizacji imprez. Marzyłem, żeby mieć swoją. Od pomysłu Akustycznia do jego realizacji upłynęło kilka lat, potrzebowałem czasu, by odpowiedzieć sobie na pytania, czy potrafię, czy się nadaję. Później założyłem działalność gospodarczą, załatwiłem sprawy administracyjne, nabrałem pewności siebie. No i dalej potoczyło się samo.
-Nie wierzę. Żadna impreza zorganizowana sama z siebie nie może się pochwalić obecnością Stanisława Soyki, Wojciecha Waglewskiego, Czesława Mozila czy Marka Dyjaka.
-To takie moje subiektywne odczucie, nie chcę tu wyliczać nieprzespanych godzin i dni. Wiadomo, że trochę pracy to wszystko kosztowało. Ciągle zresztą myślę o ulepszeniach formuły, szukam pomocy u innych. Ale wtedy, na początku, miałem w sobie mnóstwo hurraoptymizmu, entuzjazmu, który dawał mi siłę i energię do działania. Ze wspomnianym Stanisławem Soyką, sytuacja była nietypowa. Z zespołem Rykoszept wygraliśmy kiedyś konkurs w Warszawie, w którym Soyka był jurorem. Po nim poprosił mnie o numer telefonu. Dwa miesiące później, kiedy siedziałem w domu, zadzwonił do mnie i powiedział że ciągle jest pod wrażeniem tamtego koncertu i choć nie pamięta co śpiewałem, to czuł że było to szczere. Nie mogłem tego tak zostawić i zaprosiłem go na swój nowy festiwal. I tak Soyka został gwiazdą pierwszej edycji Akustyczna. Obok Czesława Mozila, którego poznałem zanim wydał swoją płytę „Debiut” i zrobił karierę.
-Każdy festiwal kosztuje. Jak udało Ci się pozyskać dotację na pierwszą edycję?
-Rzadko się zdarza, że miasto pomaga prywatnym osobom i firmom, większe szanse zawsze mają fundacje i stowarzyszenia. Tymczasem ja poszedłem z ofertą nie do odrzucenia do Wydziału Kultury w Urzędzie Miasta i już mnie stamtąd nie wypuścili (śmiech). Dostałem wsparcie, impreza została wpisane w strategię rozwoju Szczecina. Festiwal jest atrakcyjny dla miasta ze względu na czas
w jakim się odbywa. Styczeń, ze względu na karnawał, to trochę nisza kulturalna, brakuje wówczas poważniejszych wydarzeń. Dlatego czuję się potrzebny, festiwal trwa, rozszerza się, nikt na niego nie narzeka. Poza miastem, od początku wspiera mnie Uniwersytet Szczeciński. Przez pierwsze dwie edycje, festiwal odbywał się w Akademickim Centrum Kultury i tam właśnie nabrał rozpędu. Bardzo pomagali mi wtedy Piotr Klimek i Bartek Orłowski. Od poprzedniej edycji finansowo wspiera nas również Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego.
-Początkowo festiwal – jak wskazuje jego nazwa, miał promować koncerty akustyczne.
-Tak, miał się wzorować na MTV Unplugged. Po pierwszej edycji stwierdziłem jednak, że ta formuła się wyczerpała. Wszyscy już zdążyli przearanżować swój materiał i zrobić takie koncerty. Nie chciałem tego naśladować, postanowiłem się oderwać, rozwijać temat. Zastosowanie akustycznego instrumentarium, opartego na rezonansie i drewnie, można okrasić elektroniką, wzmacniaczami, można nawet zaprosić dj'a. I to jest wyzwanie, żeby coś mieszać, łączyć, stawiać nowe wyzwania twórcom i odbiorcom. To trudna rzecz, o krok od jazgotu, groteski, dysharmonii. Łatwo przesadzić.
-Porozmawiajmy chwilę o artystach. Obok uznanych gwiazd – wspomniany Soyka, czy Wojciech Waglewski, udało Ci się ściągnąć do Szczecina artystów, których kariery rozbłysnęły po Akustyczniu.
-Tak, kariera Gaby Kulki dopiero się rozkręcała, Czesław Śpiewa to była świeżynka, o Marku Dyjaku niewielu wiedziało. Gościłem Budynia z Pogodna, wystąpił razem z Bajzlem, z którym przebili się do szerszej świadomości dopiero w tym roku. Bardzo podobał mi się koncert Much z Afrokolektywem, zespołów z dwóch różnych muzycznych bajek. Ich występ był dla mnie wydarzeniem którego nie mogę zapomnieć. Ciekawym projektem okazał się również Młynarski plays Młynarski, czyli między innymi Gaba Kulka i Janek Młynarski, syn Wojciecha. Zdarzali się widzowie, którzy kupując bilety byli przekonani że idą na koncert Wojciecha Młynarskiego (śmiech).
-Skąd się wzięły projekty dodatkowe – Akustyczeń Lutuje i Klezmarzec?
-Pierwszy pomysł na Akustyczeń Lutuje narodził się podczas koncertu Afrokolektywu z Muchami.
To taki projekt, gdzie po prostu spotyka się dwóch różnych artystów i razem tworzą coś nowego, innego, ciekawego. W tym roku będzie to mój zespół Chorzy na Odrę i Baltic Neopolis Orchestra. Widzę w tej orkiestrze pasję i zaangażowanie, bardzo się cieszę, że wreszcie zagramy razem, marzyłem o tym od lat. Akustyczeń Lutuje i Klezmarzec wystartowały w 2010 roku. Z tym drugim jest mały problem - ma to być z założenia spotkanie z etno i folkiem, a najlepsze grupy tego nurtu zwykle w marcu rozpoczynają trasy koncertowe za granicą. Mimo tych trudności, udało mi się zaprosić na najbliższą edycję bardzo ciekawą, choć z nieco innej kategorii, formację Paula & Karol.
-Stałym elementem Akustycznia są koncerty grup szczecińskich.
-Tak, nie gramy supportów, lokalne zespoły mają podczas festiwalu swoje pełne koncerty. Część
z uczestników z ubiegłych lat też już się mocno wybiła, na przykład Big Fat Mama czy Fat Belly Family. Obie to teraz marki same w sobie. Pierwsza grupa znana jest już w Europie, druga, po zwycięstwie Damiana Ukeje w jednym z telewizyjnych talent shows, pojawia się na listach przebojów. Występowali u nas także Quo Vadis, Bubliczki i Chocolate City, które zdobywa teraz coraz większą popularność jako Oho!Koko. Można powiedzieć, że cała szczecińska śmietanka na festiwalu się pojawiła.
-Ile w doborze artystów jest Twojej fascynacji, a ile myślenia o tym, co się sprzeda?
-Sto procent to moje fascynacje, ale to oczywiste że myślę o tym jak sprzedać bilety. Na szczęście mam szerokie sympatie, nie ograniczają się do niszy. To zresztą chyba złe słowo, bo rynek się polepszył na tyle, by dobrzy artyści, niekoniecznie mieszczący się w mainstreamie, mieli szansę na zrobienie kariery.
-Kto przyjedzie do Szczecina w styczniu 2013?
-Czeka nas takie małe zatoczenie koła historii festiwalu, ponieważ ponownie pojawi się u nas Czesław Śpiewa Solo Act. Czesław wystąpi późnym wieczorem w Klubie 13 Muz. Tego samego dnia jest kilka wcześniejszych koncertów: Miąższ, Feng Szuja, a także Marcelina. Będzie CeZik z projektem KlejNuty, fenomenalna, niezwykle wszechstronna postać, gwiazda internetu.
W Piwnicy Kany zaśpiewa Jacek Zawadzki. W tym roku, może poza Tortillą Flat, mamy sporo małych, dwuosobowych składów. To również taki powrót do akustycznych korzeni festiwalu. Postanowiłem iść z imprezą szlakiem turystycznym i grać w klubach, które przy nim istnieją. Jest Elefunk, czyli piwnica w Klubie 13 Muz, jest także 13 Muz, Royal Club który właśnie się odrodził, jest Teatr Kana i Piwnica Kany, Brama Jazz Cafe, OdraZoo, są też partnerujące mi od początku kluby Rocker i Lulu. Chcę, by miasto zapulsowało, by ludzie mijali się w drodze na koncerty, czasem na siebie nawet nachodzące, by mieli wybór, by bogata oferta poruszała różne grupy ludzi.
CEZIK & KLEJNUTY
CeZik to prosty chłopak. Lubi grać na gitarze, wyć do księżyca, napić się piwa i długo pospać. Pewnego dnia postanowił jednak, że chce od życia czegoś więcej. Chciał dzielić się z innymi tym,
co potrafi robić najlepiej. Z pomocą przyszły dobrodziejstwa internetu, dzięki któremu pokazał Polsce kilka swoich muzycznych sztuczek i ku jego zdziwieniu - spodobało się!
Klipy CeZika zostały obejrzane ponad 27 miliony razy. W jednym z nich śpiewa od tyłu, w innym gra na garnkach i butelkach („Hey - [sic!] kuchnia cover”), a w jeszcze innym walczy z gumowym aligatorem („Forfiter Blues”). Upodobał sobie również śpiewanie znanych utworów na kilka głosów. Kilka okienek, w każdym z nich CeZik i nie wiadomo na którego patrzeć, a którego słuchać („Szajka CeZika i polska muzyka”). Z największą przyjemnością bawi się stylami muzycznymi; i tak w klipie
„Te ostatnie niedziele” w ciągu 2 minut miesza 10 diametralnie odmiennych gatunków.
Jednak CeZikowi wciąż mało! Pewnego dnia postanowił stworzyć coś nowego, pod nowym pseudonimem. Ujawnił się dopiero po jakimś czasie, w momencie gdy zorientował się, że jego nowy projekt osiągnął duży sukces. KlejNuty, czyli CeZik miksujący przeróżne materiały wideo, tworząc z nich swoje własne, szalone kompozycje. „Za tyłek”, „Krzysiu”, „Lubię wypić”, „Bende go zjad” czy „Ballada Najmana” to tylko niektóre z nich, obejrzane już ponad 16 milionów razy!
Tak więc CeZik lubi siedzieć w internecie. Jednak od czasu do czasu, trzeba rozprostować nogi
i wyjść z wirtualnego świata. I tak oto Cezary siada z gitarą na krześle, z boku stawia komputer, zawiesza ekran projekcyjny i zaczyna grać swoje dotychczasowe dokonania. Akustycznie. Kameralnie. Inaczej niż było słychać (i widać) do tej pory.
Cel jest zawsze ten sam. Poruszyć ludzi nutami płynącymi z głośników!
Strona internetowa CeZika: www.cezik.com
Profil CeZika na Facebooku: www.facebook.com/cezikfanpage oraz www.facebook.com/KlejNuty
CZESŁAW ŚPIEWA SOLO ACT
Idea koncertów Czesław Śpiewa Solo Act narodziła się 10 lat temu, kiedy nieznany nikomu szerzej Czesław Mozil grał i śpiewał gdzie się dało. Podróże po małych miejscowościach potocznie nazywanych „Polską klasy B” miały na celu spopularyzowanie muzyki polsko-duńskiego zespołu Czesław Śpiewa oraz pokazanie Czesława Mozila, szerszej publiczności jako alternatywnego grajka znanego głównie jako juror telewizyjnego show.
Zgodnie z zamysłem artysty, muzyczna wędrówka po antypodach kraju utrzymywała balans pomiędzy telewizyjną popularnością Czesława Mozila a jego artystyczną działalnością. Projekt okazał się dużym sukcesem. Solowe występy duńskiego muzyka cieszą się ogromnym zainteresowaniem zarówno wśród młodzieży jak i starszych miłośników muzyki. Zabawna konferansjerka, nietuzinkowe żarty i intymny klimat małych knajpek i domów kultury stwarzają artyście unikalną możliwość szczególnego kontaktu z wielopokoleniową publicznością. Efektem tych spotkań jest mające status Platynowej płyty DVD „W moim maluteńkim świecie”, które idealnie oddaje atmosferę niecodziennych koncertów spod znaku Czesław Śpiewa Solo Act.
Repertuar występów Solo Act zawiera największe przeboje z płyty „Debiut” i „POP” oraz kompozycje z najnowszego albumu „Czesław Śpiewa Miłosza”. Każdy z utworów poprzedzają opowieści o genezie jego powstania oraz autobiograficzne wyznania artysty. Solowe występy Czesława Mozila to także pokaz mistrzowskiej gry na fortepianie i akordeonie. Absolwent Duńskiej Królewskiej Akademii Muzycznej oraz zdeklarowany miłośnik walczyków, z lekkością improwizuje melodie swoich utworów udowadniając, że muzyka klasyczna wcale nie musi być nudna. Wprost przeciwnie, klasyczne inspiracje łączą się tutaj z awangardową fantazją, folkowymi klimatami, punkowym wigorem i poetyckim nastrojem. Dlatego na próżno szukać etykietek i łatwych formułek opisujących solowe koncerty Czesława Mozila. Bo jak zastrzega sam artysta – przepustką do jego malutkiego świata jest umiejętność czucia, a nie rozumienia muzyki. I to się sprawdza.
www.czeslawspiewa.com
FENG SZUJA
FENG SZUJA to solowy projekt muzyczny Olka Różanka wokalisty, kompozytora i autora tekstów, lidera zespołu Chorzy na Odrę oraz wokalisty Ludzi Miłych. Różanek występuje także na deskach teatrów w Łodzi, Szczecinie, Warszawie oraz Białymstoku. W repertuarze piosenki ze spektakli, nowe aranżacje piosenek zespołu Chorzy na Odrę, utwory z tekstem Różanka oraz covery.
Feng Szuja wystąpi w składzie: Olek Różanek, Maciej Cybulski, Mateusz Czarnowski, Bartłomiej Orłowski, Maciej Kazuba, Krzysztof Kowalczyk, Piotr Bruski.
INSYNUACJA
INSYNUACJA O SOBIE: Insynuujemy swoją śmierć, żeby nie płacić podatków. Kiedyś uniesiemy się ponad Wały Chrobrego i wysuszymy Odrę. Nie będzie poczty, komputera, samochodów, zostaną supermarkety i cmentarze. Zarost rośnie umarłym, chociaż nie wszystkim. Insynuacja w styczniu to akustyczny eksperyment. Na co dzień gramy funeral disco. Obowiązuje ubiór, golasów nie wpuszczamy.
Skład zespołu: Luksus – gary/ Bartek – bas / Piotr – klawisze/ Szakal – gitara, mowa
www.insynuacja.pl
JAKE OC
Jake OC to miks muzyki lat 80/90 w akustycznej odsłonie na dziesięć strun. Ciepłe brzmienie fretlessu w połączeniu z czystością gitary akustycznej często zaskakują zmieniając charakter oryginalnej wersji utworu. Do tego dwa męskie głosy i humor w dużej ilości.
Jacek Osieczko – gitara, śpiew \ Paweł Grzesiuk – gitara śpiew \ Radosław Winczewski – perkusja
MARCELINA
Marcelina to jedna z najciekawszych osobowości muzycznych wkraczających na polski rynek muzyczny. Wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, która nakładem EMI music Poland w 2011 roku wydała swój debiutancki album, który zyskał bardzo dobre opinie wśród recenzentów
i słuchaczy.
W 2012 roku Marcelina pojawiła się także na drugiej płycie June „July Stars”. Jest to niezwykła kompilacja jednych z najciekawszych głosów i osobowości muzycznych rynku polskiego. Na płycie zaśpiewały m.in. Katarzyna Nosowska, Aga Zaryan, Ania Dąbrowska, Mika Urbaniak, Urszula Dudziak oraz Marcelina. We wrześniu ukazał się nowy album zespołu Happysad, na którym także zagościła Marcelina.
W listopadzie 2012 roku utwór Marceliny „Wroclove” jednogłosnie został wybrany hymnem miasta Wrocław, ukazało się też drugie wydawnictwo artystki, Epka „Znikam”, na której znalazły się
3 utwory i 3 remiksy.
www.marcelinaofficial.com
MIĄŻSZ
MIĄŻSZ urodził się w listopadzie 2008 roku w Lublinie. Po obfitym posiłku, płodnym muzykowaniu
i śmiechu do rozpuku. Zrodził się w głowach, sercach i życiach trzech osób, które z logicznego punktu widzenia nigdy nie powinny się spotkać. Karol Koolor Gadzało przyszedł z Warszawy
z kontrabasem, moogiem i piłą pod pachą. Sebastian Pikula przyjechał na wrotkach z Lubartowa
z gitarą i melodyką w kieszeni, a z Łomży doturlała się do nich Joanna Ewa Zawłocka, którą słychać było już z daleka, bo śpiewa. I to ładnie.
Od czterech lat MIĄŻSZ rośnie w siłę, pisze piosenki, je obiady, gra koncerty, poznaje cudownych ludzi i cieszy się każdą z tych czynności. MIĄŻSZ gra muzykę piękną, lekką i zabawną, ale nie głupią.
Z tekstami pełnymi przymrużeń oczu, melodią tak prostą, że nieprzewidywalną i przede wszystkim — niedefiniowalną. Na scenie może zdarzyć się wszystko. Od śmiechu do łez, do wzruszenia łez pełnego. A wszystko dlatego, że MIĄŻSZ jest PRAWDZIWY i ŻYWY.
Joanna Zawłocka-vocals, cymbale / Sebastian Pikula-guitars, akordeon / Koolor Krzysztof Gadzało- acoustic double-bass , metal saw and tibetian bow
MY Z DELTY
Szczecińska ekipa z delty rzeki Odry... Ich "muzyczna jazda" to powrót do prostoty i muzycznych korzeni, gdzie oprócz dźwięków liczy się również tekst, opowieść. Skład grupy to ludzie działający na co dzień w różnych dziedzinach sztuki. Założycielem grupy jest gitarzysta Wojtek WÓJCIK. Jego inspiracje to kultura delty Missisipi. Do współpracy zaprosił artystę i plastyka Brunona TODE, który okazał się dla "Delty" znakomitym tekściarzem. Współautorem muzyki i drugim gitarzystą jest Krzysiek SEROCZYŃSKI, a solidną sekcję rytmiczną tworzy Kuba MAY i Michał MITSCHKE. Skład wokalnie wspomagają Waldek KULPA i Daniel BASIŃSKI.
TORTILLA
TORTILLA to zespół doskonale znany z dokonań bluesowych, reprezentujący, jako jedna
z nielicznych grup w Polsce autentycznego bluesa elektrycznego. TORTILLA czerpie z bluesowych korzeni, jednak wyraźnie przełamuje narzuconą w tym nurcie konwencję, podążając własną niebanalną drogą. Efektem tego jest unikalny i rozpoznawalny styl, który cechuje szacunek do tradycji czarnoskórych wykonawców, rock'n'rollowa energia typowa dla białych muzyków oraz jazzowy puls. Największymi atutami TORTILLI są żywiołowe koncerty, znakomity kontakt
z publicznością oraz sposób interpretacji i niezwykła barwa głosu wokalistki zespołu. Charakterystyczne dla kompozycji własnych TORTILLI są teksty autorstwa poety Waldka Ślefarskiego utrzymane w żartobliwej absurdalno-lirycznej konwencji.
www.tortilla.jeremi.pl
TRIO M3
Grupa M3 powstała z przypadku... Ale przykłady z życia pokazują, że rzeczy dobre z reguły powstają z przypadku! Muzyka Triom3 to mieszanka muzycznych stylów - jazz, pop, soul, muzyka Karaibów.
Maciej Kazuba - gitara/ Maciej Strycharczyk - saksofon, klarnet / Marcin Matecki - piano
www.triom3.com
SWINGTOWN
Swingtown to niespotykane połącznie lekko elektronicznych brzmień z ciepłym, soulowym wokalem, dopełnione dźwiękami gitary. Zespółgra koncerty w formie live actu. Grupa ta wiąże swój początek z występem na Silent Disco w styczniu 2012 roku. Na swoim koncie ma koncerty na imprezach takich jak: Taras Fest, Szczecin United Art Festival, 13sphere, Rowerowy Szczecin, Swap party, Urodziny Make it Funky.
Michał Majku Urban oraz Piotr Pelo Gołdych: Absolwenci ROE w Poznaniu, na kierunku realizacji dźwięku. Ich pasją, jest produkcja beatów, które stanowią muzyczną podstawę całego zespołu.W swoich kompozycjach łączą sampling z różnorodnym instrumentarium, w których podstawową harmonię tworzą dźwięki klawiszy.
Magda (Wokalistka zespołu swingtown): Studentka wydziału wokalistyki jazzowej na AS w Szczecinie. Swojąprzygodę z muzyką rozpoczęła jako dziecko, uczęszczając na zajęcia do szkoły muzycznej. Obecnie uczennica klasy altówki w ZSM II stopnia w Szczecinie. Soulowy feeling oraz ciepłe, przyjemne brzmienie głosu wokalistki dodają charakteru wszystkim produkcjom zespołu swingtown.
Marek : Student V roku Katedry Edukacji Artystycznej AS w Szczecinie. Grę na gitarze rozpoczął jako pasjonat cięższego brzmienia, jednak z biegiem lat odkrył w sobie zamiłowanie do muzyki jazzowej. Dzięki swojemu nieszablonowemu podejściu do układanych fraz, idealnie dopełnia kompozycje zespołu swingtown.
JACEK ZAWADZKI
Absolwent Studium Aktorskiego przy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, gdzie zadebiutował w spektaklu „Betlejem polskie” w reżyserii Marcela Kochańczyka. W gdyńskim Teatrze Wybrzeże pracował do 1984 r. W latach 1984-1988 aktor Teatru Współczesnego w Szczecinie. Przez wiele lat związany również z Teatrem Kana, gdzie grał w przełomowym dla tej sceny spektaklu „Moskwa – Pietuszki” w reżyserii Zygmunta Duczyńskiego prezentowanym z powodzeniem na festiwalach w Polsce i za granicą.
Na Akustyczniu Jacek Zawadzki pojawi się z gitarą, w Jego wykonaniu między innymi pieśni rosyjskie.
Komentarze
0