Niektórzy mówią, że najlepszymi wyjazdami okazują się te, które nie wymagają planowania. Okazuje się, że jeśli mamy portfel wypchany polską lub zagraniczną walutą, to z wybraniem oferty Last Minute w czerwcu nie będziemy mieli żadnego problemu.

Może Morze na południu Europy?

Od zawsze dużą popularnością wśród turystów cieszyły się kraje leżące na południu Starego Kontynentu. Dwa tygodnie w niewielkim, dosyć przyjaznym, lecz dwugwiazdkowym hoteliku na Rodos będzie nas kosztowało 1200 zł. Cena zawiera przelot, transfer z lotniska, zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie KL+NW, opiekę rezydenta. Oczywiście im wyższy standard hotelu tym więcej trzeba płacić. Lecz można założyć, że za trzy tysiące złotych zakochana para będzie mogła zapoznać się z najwspanialszymi smakami Grecji. Hiszpania jest trochę droższa. Za 14 dni błogiego leniuchowania w teneryfskiej mieścinie Costa Adeje w opcji Last Minute zapłacimy około 2200 złotych za osobę. Hotel jest trzygwiazdkowy, wyżywienie w opcji śniadania plus obiadokolacje. Trochę droższe, choć dłuższe wczasy możemy dostać na wybrzeżu Costa Del Sol. Za 18 dni pobytu w trzygwiazdkowym hotelu w Benalmadenie wyłożymy prawie 4 tysiące złotych na osobę. Szczecinianie, którym nie straszna jest okrutna sycylijska mafia mogą zajrzeć na tę wyspę. Koszt takiej 14 dniowej wycieczki to około 2500 złotych. Za to i hotelik i miejsce naprawdę urocze, warte polecenia.

Było siermiężnie, teraz jest znacznie lepiej

Wcale dużo taniej nie jest w państwach będących niegdyś pod kuratelą Związku Radzieckiego. Zacznijmy od Bułgarii. 11 dni w Sonnerstrand, leżącym w okolicach Burgas wyniesie nas 1400 złotych. Problem w tym, ze cena obejmuje tylko konsumpcję śniadań. Za to hotel jest porządny, trzygwiazdkowy. Z kolei dwutygodniowy pobyt w Hotelu Malina znajdującym się w centrum popularnego kurortu Złote Piaski uznawanego za najlepsze miejsce letniego wypoczynku w całym basenie Morza Czarnego kosztowałby jedną osobę 1700 złotych. Drogi jest Krym. Spędzenie 7 dni w trzygwiazdkowym hotelu, w czarnomorskim kurorcie, Ałuszcie kosztuje aż 2700 złotych i to bez wyżywienia.

Jeśli Europa nudzi niemiłosiernie...

To opróżnijmy swoje bankowe konta , wysupłajmy gotówkę ze skarpet, czy innych skrytek i zaszalejmy. Myśleliście kiedyś o wakacjach w Rio De Janeiro? Piękne plaże, drinki z palemkami, ponętne Mulatki i Mulaci (w wersji dla kobiet), to atrakcje nie do pogardzenia. Jeśli macie w kieszeni 6300 złotych to biegnijcie do biura podróży i zamawiajcie tam Last Minute. Hotel trzygwiazdkowy, w cenie są tylko śniadania, ale komu chce się jeść w tym nadmiarze słońca i innych wrażeń? Hmm, a może wypad do jamajskiego kurortu Ocho Rios? Ceny podobne jak w Rio, nazwa też, za to wrażenia jakby inne. Rum, reggae, kawa, niezwykle przyjaźni ludzie to tylko kilka słów mogących zachęcić do przyjazdu na tą niezwykle urokliwą wyspę. W końcu 6500 tysiąca złotych to nie majątek, zwłaszcza, jak się wygrało w jakąś grę losową, na przykład Twój Szczęśliwy Numerek. Wojna z Tamilami się skończyła, więc może warto skoczyć na Sri Lankę? Przyjemne miasto o nic nie mówiącej nazwie Kalutara zaprasza. Na dwutygodniowy pobyt w miejscowym hotelu, z dwoma posiłkami dziennie wydamy lekko ponad 5 tysięcy złotych.

* żadna z przedstawianych ofert nie brała pod uwagę transportu do danego miejsca drogą lądową